chrystusowiec
chrystusowiec

──═❃✧❀✧❃✧❀✧❃═──

Jezus Chrystus z miłosierdzia Swego dla nas jako Zbawiciel wziął na siebie "DLACZEGO", abyśmy mogli być ZBAWIENI mimo wszystkich pretensjonalnych "dlaczego", które zmieniają wierzenia i moralność DEKALOGU, promują LGBT in vitro i wiele innych modernizmów, bo "dlaczego nie?" gdy Tymczasem Wiara raz jeden DANA, moralność raz JEDEN ustanowiona, i SAMA PRAWDA, którą jest Jezus Chrystus, nie podlega …Więcej
Jezus Chrystus z miłosierdzia Swego dla nas jako Zbawiciel wziął na siebie "DLACZEGO", abyśmy mogli być ZBAWIENI mimo wszystkich pretensjonalnych "dlaczego", które zmieniają wierzenia i moralność DEKALOGU, promują LGBT in vitro i wiele innych modernizmów, bo "dlaczego nie?" gdy Tymczasem Wiara raz jeden DANA, moralność raz JEDEN ustanowiona, i SAMA PRAWDA, którą jest Jezus Chrystus, nie podlega żadnemu kwestionowaniu. Panie do Kogóż pójdziemy? Ty masz SŁOWA życia WIECZNEGO. Sprawy naturalnego i naukowo rozumowego stosunku w naukach przyrodniczych, biologicznych, chemicznych, społecznych, politycznych, OK. Pytaj dlaczego, ale MAGISTERIUM Kościoła Rzymsko-Katolickiego i nieomylności Piotra i jego następców, DARY ŁASKI i Cnót z Nią związanych, życie nadprzyrodzone i tajemnice BOSKIE, są OBJAWIONE i podlegają Autorytetowi Woli Bożej, która nigdy i w niczym się nie myli i jest Królową z NATURY!
Biblia Tysiąclecia - Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu - Mk 15 Pan Jezus Chrystus pisał Księgę o Woli Bożej na początku XX wieku i widział jako Bóg-Człowiek, co się już wtedy działo i co się dziać miało teraz i aż do końca historii, tak więc bardzo nie może nas dziwić, że postanowił przez lat 40 NAPISANIE TEGO DZIEŁA, w tym też należy wziąć tą JEGO wypowiedź!
chrystusowiec

──═❃✧❀✧❃✧❀✧❃═──

W NIM, PRZEZ NIEGO i DLA NIEGO, przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie jesteśmy stworzeni, odkupieni i uświęceni w Duchu Świętym a wszystko, co nas dotyczy, wyszło od Boga Ojca i do Niego ostatecznie powrócić może, z wyjątkiem tych, którzy postawią na swoją wolę a nie zechcą dobrowolnie powrócić do życia w Woli Bożej, która jest życiem Boga z natury i życiem naszym i wiecznym z Jego łaskawości …Więcej
W NIM, PRZEZ NIEGO i DLA NIEGO, przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie jesteśmy stworzeni, odkupieni i uświęceni w Duchu Świętym a wszystko, co nas dotyczy, wyszło od Boga Ojca i do Niego ostatecznie powrócić może, z wyjątkiem tych, którzy postawią na swoją wolę a nie zechcą dobrowolnie powrócić do życia w Woli Bożej, która jest życiem Boga z natury i życiem naszym i wiecznym z Jego łaskawości, miłości i miłosierdzia po tragedii grzechu pierworodnego.
Wyjątek z dzisiejszej audycji Tomu 8 "

„Moja córko, prawie we wszystkim, co się dzieje, stworzenia ludzkie powtarzają w kółko:
"Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?
Dlaczego ta choroba? Dlaczego ten nastrój? Dlaczego ta plaga? I wiele innych „dlaczego”.

„Odpowiedzi na te „dlaczego”
nie są napisane na ziemi, ale w Niebie.

Tam wszyscy przeczytają odpowiedzi. Czy wiesz, skąd pochodzą te „dlaczego”? Egoizm napędzany miłością do siebie.
Czy wiesz, gdzie powstały te „dlaczego”? W piekle.
Kto pierwszy wypowiedział słowo „dlaczego”? Demon.
Skutki pierwszego „dlaczego” były następujące:
- utrata niewinności w ziemskim raju,
- wojna niezłomnych namiętności,
- ruina wielu dusz i
- nieszczęścia życia.

Historia „dlaczego” jest długa.
Wystarczy ci powiedzieć, że nie ma na świecie zła, które nie nosi piętna „dlaczego”.

„Dlaczego” to zniszczenie Boskiej Mądrości w duszach.

A czy wiesz, gdzie zostanie pochowane „dlaczego”?
W piekle, aby przywrócić tam zagubione dusze do wiecznego niepokoju, bez możliwości odnalezienia pokoju.

Sztuką „dlaczego” jest toczenie wojny z duszami bez wytchnienia”.
Aby przybliżyć cię do Mnie jeszcze bardziej,
aż do stopienia twojej istoty z Moją, tak jak Mojej z twoją,
-musisz we wszystkim brać to, co jest ode Mnie i
- musisz zostawić to, co twoje." TOM 8 Księgi Niebios o Woli Bożej - część trzecia.…
chrystusowiec

──═❃✧❀✧❃✧❀✧❃═──

@baran katolicki to prawda, co piszesz, wąska ścieżka i ciasna brama ludzkiej Woli Człowieczeństwa Syna Bożego, przez którą ludzkie stworzenie może się tam przedostać z własnej swojej dobrej woli, aby SAMA WOLA BOSKA JEZUSA CHRYSTUSA przerobiła ją w SOBIE na obraz SIEBIE SAMEJ i dokonała przebóstwienia Bożą Łaską WEDŁUG JEJ królewskich PRAW JAKO PANI i KROLOWA jest paschą, czyli przejściem do …Więcej
@baran katolicki to prawda, co piszesz, wąska ścieżka i ciasna brama ludzkiej Woli Człowieczeństwa Syna Bożego, przez którą ludzkie stworzenie może się tam przedostać z własnej swojej dobrej woli, aby SAMA WOLA BOSKA JEZUSA CHRYSTUSA przerobiła ją w SOBIE na obraz SIEBIE SAMEJ i dokonała przebóstwienia Bożą Łaską WEDŁUG JEJ królewskich PRAW JAKO PANI i KROLOWA jest paschą, czyli przejściem do życia w Bogu Samym i w Jego Miłości! Dlatego na tej ciasnej BRAMIE jest Ewangeliczny ZAPIS "Beze Mnie nic nie możecie uczynić". "Kto nie jest ze Mną, ten jest przeciwko Mnie". POZA JEZUSEM NIE MA ZBYWIENIA! A dzieje się to wszystko na Ziemi tylko w Kościele JEGO! Biblia Tysiąclecia - Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu - J 15 Biblia Tysiąclecia - Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu - Mt 12
chrystusowiec

TOM 8 Księgi Niebios o Woli Bożej - część trzecia. "Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa …

Tak się złożyło cudownie i pięknie, że w Niedzielę Trójcy Przenajświętszej przypadła TA KONFERENCJA o CELU OSTATECZNYM ZJEDNOCZENIA Z BOGIEM według NAUKI KATOLICKIEJ, którą JEZUS PRZEKAZUJE SAM osobiście LUIZIE PICCARRETA i TYM WSZYSTKIM, którzy Księgę Niebios czytają, cze też słuchają. Dlatego tylko CI, którzy przez Wiarę, Nadzieję i Miłość, CNOTY TEOLOGALNE, stają się Dziećmi Bożymi, będą …Więcej
Tak się złożyło cudownie i pięknie, że w Niedzielę Trójcy Przenajświętszej przypadła TA KONFERENCJA o CELU OSTATECZNYM ZJEDNOCZENIA Z BOGIEM według NAUKI KATOLICKIEJ, którą JEZUS PRZEKAZUJE SAM osobiście LUIZIE PICCARRETA i TYM WSZYSTKIM, którzy Księgę Niebios czytają, cze też słuchają. Dlatego tylko CI, którzy przez Wiarę, Nadzieję i Miłość, CNOTY TEOLOGALNE, stają się Dziećmi Bożymi, będą mogli znaleźć WIECZNE MIESZKANIE W BOGU SAMYM w JEGO WOLI i JEGO życiu! Dlatego TE trzydzieści sześć Tomów Księgi NIEBIOS O WOLI BOSKIEJ zostały PODANE I NAPISANE! Uwaga! Jak to widać, w tłumaczeniu na język polski - na przykład z francuskiego - trudności dotyczą przede wszystkim tworzenia rodzajów: męskiego, żeńskiego i nijakiego. Dlatego pomagając sobie systemem serwisu internetowego - otrzymywałem "widoczne tutaj" błędy gramatyczne. Aby jednak poprawiać 36 Tomów Księgi Niebios, wymagałoby to ogromnej i czasochłonnej pracy. Po namyśle i modlitwie, postanowiłem jednak zostawić tę sprawę taką, jaka jest, publikując mimo to, licząc na to, że ludzka wolna wola w porozumieniu z gramatycznym polskim umysłem okaże zrozumienie dla mnie i dokona sama za łaską Bożą pełnego tłumaczenia! Podobnie sprawa dotyczy audycji nagranych do wysłuchiwanie. Deogratcias! free.fr/Polski/Luiza/1.html
chrystusowiec

TOM 8 Księgi Niebios o Woli Bożej - część trzecia. "Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa …

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian (Rz 8, 14-17)Otrzymaliśmy Ducha przybrania za synów
Bracia: Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi …Więcej
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian (Rz 8, 14-17)Otrzymaliśmy Ducha przybrania za synów
Bracia: Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa; skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale. Oto słowo Boże.
Alleluja, alleluja, alleluja.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, Bogu, który jest i który był, i który przychodzi. (Por. Ap 1, 8)
Alleluja, alleluja, alleluja.
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza (Mt 28, 16-20) Chrzest w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego
Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata». Oto słowo Pańskie.
Komentarz :
Dar świętości otrzymany w Chrzcie Świętym wymaga wierności ewangelicznemu nawróceniu, na które ma być nastawione całe życie synów Boga: «Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie» (1Tes 4,3). To zobowiązanie dotyczy wszystkich ochrzczonych. «Wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałości miłości» (Konstucja dogmatyczna o Kościele, Lumen gentium, n. 40). Jeśli nasz Chrzest był prawdziwym wejściem do świętości Boga, nie możemy zadowalać się w życiu chrześcijanina miernością, rutyną i powierzchownością. Jesteśmy wezwani do doskonałości w miłości, ponieważ Chrzest wprowadził nas w życie w bliskości z miłością Boga. Z głęboką wdzięcznością za ten dar naszego Boga, który zaprosił nas do udziału w swej miłości, adorujmy Go i wychwalajmy, dzisiaj i na wieki. «Niech będzie błogosławiony Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty, który zmiłował się nad nami» (Antyfona Mszy Świętej na wejście).
Abba, Ojcze
1. Celem ludzkiego życia jest odnalezienie Boga. Nie tyle w sensie intelektualnego odkrycia prawdy o Stwórcy. Chodzi raczej o spotkanie z Bogiem na poziomie serca, o rodzaj głębokiego zdumienia, zachwytu i czci wobec Tajemnicy Źródła, Początku. Chodzi tym samym o odkrycie siebie, swojej ludzkiej najgłębszej tożsamości, która ukrywa się w relacji do Boga. Na pytanie, kim jest człowiek, odpowiedź wiary chrześcijańskiej brzmi: jest dzieckiem Boga, jest dziełem Jego miłości i mądrości. I jako dziecko jest podobny do Ojca. Człowiekiem w pełni wolnym i świadomym może być tylko ten, kto potrafi powiedzieć do Boga: „Abba, Ojcze!”. A do tego zdolny jest człowiek, który daje się prowadzić Duchowi Świętemu, który jest Duchem przybrania za synów.
2. Lękamy się prawdy o Trójcy Przenajświętszej, jakby to była jakaś tajemna wiedza czy spekulacja oderwana od życia. Tymczasem chodzi ostatecznie o miłość, która jest fundamentem rzeczywistości. Bóg jest miłością Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jest Kimś, kto odwiecznie żyje w relacji, w dawaniu i przyjmowaniu, w komunii Osób, w której znika napięcie między indywidualizmem (odrębnością) a wspólnotą. Człowiek chce być kimś odrębnym, chce mieć poczucie swojej wyjątkowości. I nie ma w tym nic złego, trzeba odróżniać pychę od zdrowego poczucia swojej wartości. Ale jednocześnie człowiek chce należeć do kogoś, chce być czyjś i chce, by ktoś był jego. Jak pogodzić te dwa sprzeczne dążenia? Rozwiązaniem jest miłość. Żyjąc w komunii miłości, dając siebie drugiemu, tracimy wolność samotnika, ale nie stajemy się przez to niewolnikami. Przeciwnie – zostajemy wyzwoleni przez miłość. Żyjemy nie tylko w sobie, ale i w innych, dla innych, z innymi. Kiedy kocham, moje ja nie staje się uboższe, ale bogatsze, piękniejsze.
3. „Tylko w świetle Chrystusa możemy poznać siebie samych i poznać siebie wzajemnie” – powiada Benedykt XVI. A Jezus jest odwiecznie Synem Ojca. Dlatego Duch Święty jest Duchem Syna, jest Duchem usynowienia. Jezus po to przyszedł na świat, abyśmy porzucili taką wolność, która skazuje nas na samotność. Adamowy duch buntu wobec Boga jest duchem niewoli, duchem bojaźni przed karą, lęku przed samym sobą, przed śmiercią. Duch Święty jest miłością, która przywraca nam utracone Boże dziecięctwo. Dla dziecka miłość rodziców jest czymś oczywistym. „Dziecko nie dziwi się temu, że jest kochane, raczej jest zdziwione, kiedy jest niekochane” (Wilfrid Stinissen). Być dzieckiem Boga oznacza żyć w zaufaniu do miłości Ojca jako fundamentalnej oczywistości. Pozwolić Mu, aby On stale nas rodził do lepszego życia. Wołać „Abba”, czyli w modlitwie wciąż zwracać się do Boga: „Ojcze”. Dziecko jest zależne od Ojca, ale jest jednocześnie dziedzicem. Bóg ma sporo bogactwa, które chce nam przekazać. Za progiem śmierci czeka na nas ogromny spadek, którym Ojciec chce nas obdarować, podobnie jak przekazał go po śmierci Jezusowi. Jeśli wspólnie z Chrystusem znosimy cierpienie z powodu miłości, to wspólnie z Nim będziemy mieć udział w chwale.
chrystusowiec

Porównanie chrztu biblijnego i chrztu katolickiego - Chrzest

Dawid też napisał "w grzechu poczęła mnie matka", więc po co chcieć WOLI BOSKIEJ odbierać prawo do dzieci, aby w Kościele Rzymsko-Katolickim otrzymywały Sakrament Chrztu świętego? Biblia Tysiąclecia - Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu - Ps 51 Grzech pierworodny polegał na wyciągnięciu ludzkiej własnej woli z wewnątrz Daru Woli Bożej, więc chrzest przywraca sytuację sprzed grzechu …Więcej
Dawid też napisał "w grzechu poczęła mnie matka", więc po co chcieć WOLI BOSKIEJ odbierać prawo do dzieci, aby w Kościele Rzymsko-Katolickim otrzymywały Sakrament Chrztu świętego? Biblia Tysiąclecia - Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu - Ps 51 Grzech pierworodny polegał na wyciągnięciu ludzkiej własnej woli z wewnątrz Daru Woli Bożej, więc chrzest przywraca sytuację sprzed grzechu pierworodnego. Herezja pelagianizmu jest podkładem tej audycji, wraz z herezją protestantów.
free.fr/Catholique/BLOGS.html Księga o Woli Bożej Jezusa-Chrystusa potwierdza Wiarę Katolicką, a więc i Chrzest dzieci!
chrystusowiec

Husarskie skrzydła. Mistrz Bartłomiej Kurzeja

Poniżej @templariusz tem zamieszcza refleksję o miłości mojego współbrata, ale sam nie ma miłości, bo mnie blokuje już od dawna grzesząc dyskryminacją. Powinien się nawrócić, przynajmniej włączyć "komentarze wyłączone".
chrystusowiec

Pio z Pietrelciny/Data i miejsce urodzenia

Luiza Piccarreta miała 22 lata, kiedy urodził się ten Boży Sługa Francesco Forgione późniejszy Stygmatyk Ojciec PIO. Zmarł On 21 lat po Jej śmierci. Dwoje Włochów, którzy obdarzeni ZOSTAŁI SZCZEGOLNIE MISTYCZNIE!
Królestwo WOLI BOSKIEJ "jako w Niebie tak i na Ziemi" zaczęło od NICH w BLISKOSCI CENTRUM Kościoła Rzymsko-Katolickiego w NIM Swój START SPEŁNIENIA! free.fr/Catholique/BLOGS.htmlWięcej
Luiza Piccarreta miała 22 lata, kiedy urodził się ten Boży Sługa Francesco Forgione późniejszy Stygmatyk Ojciec PIO. Zmarł On 21 lat po Jej śmierci. Dwoje Włochów, którzy obdarzeni ZOSTAŁI SZCZEGOLNIE MISTYCZNIE!
Królestwo WOLI BOSKIEJ "jako w Niebie tak i na Ziemi" zaczęło od NICH w BLISKOSCI CENTRUM Kościoła Rzymsko-Katolickiego w NIM Swój START SPEŁNIENIA! free.fr/Catholique/BLOGS.html OSTATNI ETAP - WYBIŁA GODZINA+CEL OSTATECZNY! Przez POZNANIE Księgi Niebios o Woli Bożej Ludzkość może Ją WYBRAć, POKOCHAć i W NIEJ żyć na WIEKI!
chrystusowiec

TOM 8 KSIĘGA NIEBA o Woli Bożej – część druga. Nieśmiałość pochodzi z własnej woli, a odwaga pochodzi …

Uwaga! Jak to widać, w tłumaczeniu na język polski - na przykład z francuskiego - trudności dotyczą przede wszystkim tworzenia rodzajów: męskiego, żeńskiego i nijakiego. Dlatego pomagając sobie systemem serwisu internetowego - otrzymywałem "widoczne tutaj" błędy gramatyczne. Aby jednak poprawiać 36 Tomów Księgi Niebios, wymagałoby to ogromnej i czasochłonnej pracy. Po namyśle i modlitwie, …Więcej
Uwaga! Jak to widać, w tłumaczeniu na język polski - na przykład z francuskiego - trudności dotyczą przede wszystkim tworzenia rodzajów: męskiego, żeńskiego i nijakiego. Dlatego pomagając sobie systemem serwisu internetowego - otrzymywałem "widoczne tutaj" błędy gramatyczne. Aby jednak poprawiać 36 Tomów Księgi Niebios, wymagałoby to ogromnej i czasochłonnej pracy. Po namyśle i modlitwie, postanowiłem jednak zostawić tę sprawę taką, jaka jest, publikując mimo to, licząc na to, że ludzka wolna wola w porozumieniu z gramatycznym polskim umysłem okaże zrozumienie dla mnie i dokona sama za łaską Bożą pełnego tłumaczenia! Podobnie sprawa dotyczy audycji nagranych do wysłuchiwanie. Deogratcias!
chrystusowiec

TOM 8 KSIĘGA NIEBA o Woli Bożej – część druga. Nieśmiałość pochodzi z własnej woli, a odwaga pochodzi …

Też się zdziwiłem tym zdaniem, ale przypomniałem sobie z Ewangelii Słowa Jezusa "Beze Mnie nic nie możecie uczynić". Biblia Tysiąclecia - Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu - J 15 Dramat Bożego Planu Pierwotnego, który się nie powiódł, gdyż Adam i Ewa wyprowadzili swoje własne ludzkie wole z JEDYNEJ WOLI BOSKIEJ JAKO DARU BOSKIEGO, a grzech pierworodny przechodzi na wszystkich - oprócz …Więcej
Też się zdziwiłem tym zdaniem, ale przypomniałem sobie z Ewangelii Słowa Jezusa "Beze Mnie nic nie możecie uczynić". Biblia Tysiąclecia - Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu - J 15 Dramat Bożego Planu Pierwotnego, który się nie powiódł, gdyż Adam i Ewa wyprowadzili swoje własne ludzkie wole z JEDYNEJ WOLI BOSKIEJ JAKO DARU BOSKIEGO, a grzech pierworodny przechodzi na wszystkich - oprócz Maryi Niepokalanej, jest udziałem każdego ludzkiego stworzenia. Więc, choć się zdziwiłem, w końcu przyznałem Mu rację. Problem herezji pelagianizmu szerzy się od tego momentu, kiedy człowiek chce liczyć tylko na siebie! "Umiesz liczyć, licz na siebie". Takie hasło!
chrystusowiec

TOM 8 KSIĘGA NIEBA o Woli Bożej – część druga. Nieśmiałość pochodzi z własnej woli, a odwaga pochodzi …

Rozpoznać GO to jest pierwsza i bardzo ważna rzecz, ale poznawać Go głębiej i głębiej bez końca...gdyż NIE MA TAKIEJ DRUGIEJ ISTOTY, która byłaby jednocześnie prawdziwym BOGIEM i prawdziwym CZŁOWIEKIEM, w którym są wszystkie SKARBY NIESTWORZONE I STWORZONE! Księga Niebios służy TEMU POZNANIU JEGO WOLI BOSKIEJ, która jest bez początku i końca!
chrystusowiec

TOM 8 KSIĘGA NIEBA o Woli Bożej – część druga. Nieśmiałość pochodzi z własnej woli, a odwaga pochodzi …

"Głośnego całusa" to cmoknięcie w policzek. Luiza pocałowała Maryję Dziewicę-Królową Matkę Jezusa w dłoń JEJ ręki - myślę prawej - tak całowało się Księdza w rękę, gdy byłem mały. Kapłaństwo Chrystusowe jest wielką Łaską, którą JEZUS mi dał.
chrystusowiec

TOM 8 KSIĘGA NIEBA o Woli Bożej – część druga. Nieśmiałość pochodzi z własnej woli, a odwaga pochodzi …

Spotkanie Najświętszej Maryi Panny z Luizą Piccarreta w Dialogu o FIAT!
Będąc w swoim zwykłym stanie, znalazłem się poza ciałem w ogrodzie, gdzie zobaczyłem Królową Matkę siedzącą na bardzo wysokim tronie.
Płonełam chęcią wspięcia się na szczyt tronu i pocałowania go w rękę.
A kiedy próbowałem tam iść, podeszła i dała mi głośnego całusa w twarz.
Patrząc na niego, dostrzegłem w jego wnętrzu …Więcej
Spotkanie Najświętszej Maryi Panny z Luizą Piccarreta w Dialogu o FIAT!

Będąc w swoim zwykłym stanie, znalazłem się poza ciałem w ogrodzie, gdzie zobaczyłem Królową Matkę siedzącą na bardzo wysokim tronie.

Płonełam chęcią wspięcia się na szczyt tronu i pocałowania go w rękę.

A kiedy próbowałem tam iść, podeszła i dała mi głośnego całusa w twarz.

Patrząc na niego, dostrzegłem w jego wnętrzu światełko, na którym widniał napis „Fiat”.

Od tego słowa zrodziły się nieskończone morza
-cnoty, łaski, wielkość, chwała, radość, piękno i

- wszystkiego, co zawiera nasza Królowa Matka. Wszystkie te towary pochodziły od Fiat.

O, jak potężny, płodny i święty jest ten FIAT. Któż to zrozumie?

Jest tak duży, że brak mi słów. Więc zatrzymuję się tutaj.

Spojrzałem na nią oszołomiony, a ona powiedziała do mnie :

"Moja córko,
cała moja świętość przyszła do mnie od słowa Fiat . Nigdy się nie poruszyłem,

-nie wziąłem nawet jednego oddechu,

-nie rób ani jednego kroku ani nie wykonuj żadnego innego działania, chyba że jest to zgodne z Wolą Boga.

Moje życie, moje pożywienie, moje wszystko było Wolą Boga. To wywołało we mnie morze
-świętości, bogactwa, chwały i czci! Wszystko było boskie, a nie ludzkie.

Im bardziej dusza jest zjednoczona i utożsamiona z Wolą Boga, tym bardziej można ją nazwać świętą i

tym bardziej jest kochana przez Boga.

A im bardziej jest kochana przez Boga, tym bardziej jest faworyzowana

Ponieważ życie duszy nie jest niczym innym jak wytworem Woli Bożej.

Jak Bóg mógłby nie kochać tej duszy, skoro jest ona czymś odrębnym?

Dlatego nie powinniśmy martwić się wiedzą

-jeśli robimy dużo lub mało,

– ale raczej tego, czy Bóg tego chce, czy nie.

Tak naprawdę Pan bardziej patrzy na małe rzeczy

– jeśli są one wykonane zgodnie z Jego Wolą

które wielcy stworzyli poza Jego Wolą.
chrystusowiec

TOM 8 KSIĘGA NIEBA o Woli Bożej – część druga. Nieśmiałość pochodzi z własnej woli, a odwaga pochodzi …

Słowo Boże na dzisiaj :
Czytanie z Listu Świętego Jakuba Apostoła
(Jk 5, 13-20) Namaszczenie chorych
Najmilsi: Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli! Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny! Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go …Więcej
Słowo Boże na dzisiaj :
Czytanie z Listu Świętego Jakuba Apostoła
(Jk 5, 13-20) Namaszczenie chorych
Najmilsi: Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli! Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny! Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego. Eliasz był człowiekiem podobnym do nas i modlił się usilnie, by deszcz nie padał, i nie padał deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć miesięcy. I znów błagał, i niebiosa spuściły deszcz, a ziemia wydała plon. Bracia moi, jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi pawdy, a drugi go nawrócił, niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i przesłoni liczne grzechy. Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY - Ps 141 (140), 1b-2. 3 i 8 (R.: por. 2a)
Moja modlitwa jest jak dym kadzidła.
Do Ciebie wołam, Panie, pośpiesz mi z pomocą, * usłysz mój głos, gdy wołam do Ciebie. Niech moja modlitwa wznosi się przed Tobą jak kadzidło, * a podniesione me ręce, jak ofiara wieczorna.
Refren.
Postaw, Panie, straż przy moich ustach * i wartę przy bramie warg moich. Do Ciebie bowiem, Panie, zwracam moje oczy, * do Ciebie się uciekam, nie gub mojej duszy.
Refren.
Alleluja, alleluja, alleluja.
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom. (Por. Mt 11, 25)
Alleluja, alleluja, alleluja.
Słowa Ewangelii według Świętego Marka (Mk 10, 13-16)Jezus błogosławi dzieci
Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. Oto słowo Pańskie.
Komentarz :
W fragmencie Ewangelii według Marka napotkamy szereg stwierdzeń. «Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego» (MK 10,13). Ale Pan, który, jak mogliśmy zobaczyć w Ewangelii czytanej w ostatnich dniach, staje się wszystkim dla wszystkich, tym bardziej staje się takim wobec dzieci. I tak «widząc to, oburzył się i rzekł do nich: “Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże”» (Mk 10,14). Miłosierdzie rządzi się swoim porządkiem: zaczyna od tego, kto jest w największej potrzebie. A któż, jeśli nie dziecko, jest w największej potrzebie, jest najbardziej “biednym”. Wszyscy mają prawo zbliżyć się do Jezusa; dziecko jest jednym z pierwszych, które powinno cieszyć się z tego prawa: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie» (Mk 10,14). Zauważmy jednako, iż pomagając najbardziej potrzebującym, pierwszymi osobami, które na tym skorzystają będziemy my sami. Dlatego Mistrz przestrzega: «Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego» (Mk 10,15). I w odpowiedzi na szczerość i otwartość dzieci On «biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je» (Mk 10,16). Trzeba nauczyć się sztuki przyjmowania Królestwa Bożego. Kto jest jak dziecko – niczym dawni “ubodzy Jahwe” - łatwo dostrzega, że wszystko jest darem, wszystko jest łaską. Aby doznać Bożej łaskawości, słuchać i kontemplować w “milczeniu słuchającym”. Według świętego Ignacego Antiochańskiego «lepiej jest milczeć i być, niż mówić i nie być (...) Ten, kto posiadł prawdziwe słowo Jezusa, może słuchać także jego milczenia».
Myśli na dzisiejszą Ewangelię

«Łatwiej jest wpadać w gniew ni ż się przed nimpowstrzymać, karać zbuntowanych niż ich poprawiać, znosząc ich ze stanowczością i łagodnością zarazem. Zalecam wam byście naśladowali miłosierdzie, które okazywał neofitom święty Paweł.» (Święty Jan Bosko).

«Od łona swej Matki Jezus przyjmuje na siebie wszelkie ryzyko egoizmu. Dzisiaj także nad dziećmi, a także dziećmi nienarodzonymi wisi grośba egoizmu. Dzisiaj także nasza indywidualistyczna kultura wzbrania się przed płodnością i ukrywa się za wygodnictwem, który równa w dół, chociaż ceną tej niepłodności często jest krew niewinna.» (Papież Franciszek).

«Zachowaj prostotę i niewinność, a będziesz jak małe dzieci, nie znające zła niszczącego życie ludzkie.» (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 2517).
Święty Paweł od Krzyża
 : „ Idź przed twym Bogiem w pokorze, prostocie i pokoju”.
chrystusowiec

CZY MSZA ŚWIĘTA JEST OFIARĄ CZY UCZTĄ? Ks. Grzegorz Doniec OP

eucharystia Refleksja osobista w świetle Tradycji Katolickiej o Eucharystii index.htm Zastanawiam się, czy wszyscy katolicy w Polsce dziś świętują Jezusa Chrystusa jako Wiecznego i Najwyższego KAPŁANA i czy poza Polską są też kraje, gdzie tak JEST! Wiem, że we Francji - niestety - nie ma tego święta. Pierwsza Córka Kościoła - jak dotąd - nie przyjęła tej Decyzji Benedykta XVI. Nawet Bractwo Piusa …Więcej
eucharystia Refleksja osobista w świetle Tradycji Katolickiej o Eucharystii index.htm Zastanawiam się, czy wszyscy katolicy w Polsce dziś świętują Jezusa Chrystusa jako Wiecznego i Najwyższego KAPŁANA i czy poza Polską są też kraje, gdzie tak JEST! Wiem, że we Francji - niestety - nie ma tego święta. Pierwsza Córka Kościoła - jak dotąd - nie przyjęła tej Decyzji Benedykta XVI. Nawet Bractwo Piusa X - zdaje się jak dotąd - nie podjęło się mimo Summorum Pontificum, aby przyjąć ten AKT JEGO!
chrystusowiec

Kościelny proces. Abp. Depo i O. Daniel

PAN PRYZYSIĄGŁ I TEGO nie odwoła: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka[1].
List do Hebrajczyków dokładnie określa kapłana, mówiąc, że jest on spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5, 1). Dlatego kapłan, jako pośrednik między Bogiem i ludźmi, jest ściśle związany ze składaną Ofiarą, gdyż jest …Więcej
PAN PRYZYSIĄGŁ I TEGO nie odwoła: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka[1].

List do Hebrajczyków dokładnie określa kapłana, mówiąc, że jest on spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5, 1). Dlatego kapłan, jako pośrednik między Bogiem i ludźmi, jest ściśle związany ze składaną Ofiarą, gdyż jest ona głównym aktem kultu, w którym wyraża się uwielbienie Stwórcy przez stworzenie.

W Starym Testamencie składano Bogu ofiary jako wyraz uznania dla Jego panowania i wdzięczności za otrzymane dary. Polegały one na całkowitym lub częściowym spaleniu darów ofiarnych na ołtarzu. Stanowiły symbol i obraz prawdziwej ofiary, którą Chrystus wraz z nadejściem pełni czasu złożył na Kalwarii. Ustanowiony Najwyższym Kapłanem na zawsze, Jezus ofiarował samego Siebie jako Ofiarę miłą Bogu, o wartości nieskończonej: sam stał się Kapłanem, Ołtarzem i Barankiem ofiarnym[2]. „Trzeba, ażeby człowiek oddawał Stwórcy cześć z wdzięcznością i uwielbieniem za wszystko, co od Niego otrzymał. Człowiek nie może stracić poczucia tego długu, który tylko on jeden spośród ziemskich istot może rozpoznać i spłacać jako stworzenie uczynione na obraz i podobieństwo Boga. A zarazem, biorąc pod uwagę jego ograniczoność jako stworzenia oraz fakt, że naznaczony jest grzechem, człowiek nie byłby zdolny do tego aktu sprawiedliwości wobec Stwórcy, gdyby sam Chrystus, współistotny Ojcu Syn i prawdziwy Człowiek, nie podjął tej eucharystycznej inicjatywy”[3]. Na Kalwarii Jezus, Najwyższy Kapłan, złożył Bogu najmilszą ofiarę uwielbienia i dziękczynienia. Ofiara Chrystusa była tak doskonała, że nie do pomyślenia jest jakakolwiek wyższa ofiara[4]. Była to równocześnie ofiara przebłagania i zadośćuczynienia za nasze grzechy. Jedna kropla Krwi Chrystusa wystarczyłaby na odkupienie grzechów ludzkości wszech czasów. Prośba Chrystusa na Krzyżu za jego braci, ludzi, została wysłuchana przez Ojca z największym upodobaniem i teraz pozostaje taka sama w niebie, bo Chrystus wciąż żyje, aby się wstawiać za nimi (Hbr 7, 25). Jezus Chrystus prawdziwie jest kapłanem, ale kapłanem dla nas, nie dla siebie, ofiarując Ojcu Przedwiecznemu pragnienia i uczucia religijne w imieniu rodzaju ludzkiego. Podobnie jest On ofiarą, ale dla nas, ofiarując sam siebie zamiast człowieka obarczonego winą. Otóż owe słowa apostoła: abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili wymagają od wszystkich chrześcijan, ażeby odtwarzali w sobie, jak tylko jest to możliwe, te same uczucia, które żywił Boski Odkupiciel, kiedy składał Siebie w ofierze, czyli ażeby naśladowali Jego pokorę i zanosili przed Najwyższy Majestat Boży uwielbienie, cześć, chwałę i dziękczynienie. Wymaga ponadto, ażeby w jakiś sposób podzielili los ofiary, wyrzekając się siebie według przykazań ewangelicznych, oddając się dobrowolnie i chętnie pokucie, każdy wyrzekając się swoich grzechów i wyznając je[5]. Uczyńmy dzisiaj takie postanowienie.

„CHRYSTUS JEZUS, Najwyższy i Wieczny Kapłan pragnął, aby Jego jedyne i niepodzielne kapłaństwo stało się udziałem Jego Kościoła”[6]. W odkupieńczej misji Chrystusa Kapłana uczestniczy cały Kościół „i zaleca się wszystkim członkom Ludu Bożego, ażeby przez sakramenty wtajemniczenia stali się uczestnikami kapłaństwa Chrystusowego w celu ofiarowania Bogu duchowej ofiary i dawania ludziom świadectwa o Jezusie Chrystusie”[7]. Wszyscy wierni uczestniczą w tym kapłaństwie Chrystusa, jakkolwiek w sposób zasadniczo odmienny od kapłanów. Dzięki duszy prawdziwie kapłańskiej uświęcają świat przez swoje doczesne działania, wykonywane w sposób po ludzku doskonały i we wszystkim dążą do chwały Bożej: matka troszcząca się o ognisko domowe, żołnierz dający przykład miłości do ojczyzny przez cnoty wojskowe, przedsiębiorca starający się o rozwój swojego zakładu i praktykujący sprawiedliwość społeczną i wszyscy ludzie wynagradzający za grzechy popełniane codziennie na świecie i ofiarujący podczas Mszy św. swoje życie i swoje prace.

Kapłani – biskupi i prezbiterzy – zostali wyraźnie „wydzieleni w jakiś sposób z Ludu Bożego, jednak nie w celu odłączenia ich od niego lub od jakiegokolwiek człowieka, lecz by całkowicie poświęcili się dziełu, do którego powołuje ich Pan. Nie mogliby być sługami Chrystusa, gdyby nie byli świadkami i szafarzami innego życia niż ziemskie; lecz nie potrafiliby też służyć ludziom, gdyby pozostali obcymi w stosunku do ich życia i warunków”[8]. Kapłan został wzięty z ludu i obdarzony godnością, która wprawia w zachwyt samych aniołów, lecz zostaje ludziom na nowo przywrócony, aby im służyć zwłaszcza w sprawach dotyczących Boga, co jest jego szczególną i jedyną misją w dziele zbawienia. Kapłan w wielu okolicznościach zastępuje na ziemi Chrystusa. Ma władzę odpuszczania grzechów, naucza drogi do nieba, a nade wszystko użycza swego głosu i swoich rąk Chrystusowi w doniosłym momencie Mszy św.: w Ofierze Ołtarza dokonuje konsekracji in persona Christi, w osobie Chrystusa. Żadna godność nie dorównuje godności kapłańskiej. Jedynie boskie macierzyństwo Maryi przewyższa tę Boską tajemnicę.

Kapłaństwo jest olbrzymim darem Jezusa Chrystusa dla Kościoła. „Podczas gdy kapłaństwo wspólne wiernych urzeczywistnia się przez rozwój łaski chrztu, przez życie wiarą, nadzieją i miłością, przez życie według Ducha, to kapłaństwo urzędowe służy kapłaństwu wspólnemu. Przyczynia się ono do rozwoju łaski chrztu wszystkich chrześcijan. Jest ono jednym ze środków, przez które Chrystus nieustannie buduje i prowadzi swój Kościół”[9]. Kapłan to „codzienne i bezpośrednie narzędzie zbawczej łaski, którą zdobył nam Chrystus. Jeśli rzeczywiście się to zrozumiało, jeśli przemyślało się to w aktywnej ciszy modlitwy, jak można uważać kapłaństwo za rezygnację? Jest ono zyskiem, którego nie można obliczyć. Nasza Święta Matka Maryja, najświętsza ze stworzeń – większy niż Ona tylko Bóg – raz jeden przyniosła na świat Jezusa. Kapłani przynoszą Go na naszą ziemię, do naszych ciał, do naszych dusz każdego dnia: przychodzi Chrystus, aby pożywić nas, aby ożywić nas, aby być, już teraz, zaczątkiem przyszłego życia”[10].

Dzisiaj powinniśmy podziękować Jezusowi za ten wielki dar. Dzięki, Panie, za powołania kapłańskie, które codziennie kierujesz do ludzi! Uczyńmy postanowienie, że będziemy traktować kapłanów z coraz większą miłością, szacunkiem, widząc w nich Chrystusa, który przechodzi, przynoszącego nam najcenniejszy dar, jakiego człowiek może zapragnąć - życie wieczne.

ŚWIADOM GODNOŚCI i odpowiedzialności kapłanów św. Jan Chryzostom na początku sprzeciwiał się wyświęceniu na kapłana i usprawiedliwiał się tymi słowami: „Jeżeli kapitan wielkiego okrętu, pełnego wioślarzy i naładowanego cennymi towarami, kazałby mi zasiąść przy sterze i polecił przepłynąć Morze Egejskie lub Tyrreńskie, natychmiast bym odmówił. A gdyby ktoś zapytał mnie, dlaczego, odpowiedziałbym od razu: ponieważ nie chcę zatopić okrętu”[11]. Ale, jak dobrze zrozumiał święty, Chrystus zawsze jest blisko kapłana, blisko okrętu. Ponadto zechciał On, żeby kapłanów ustawicznie otaczał szacunek i modlitwy wszystkich wiernych Kościoła. „Sami wierni (…) niech się odnoszą do nich, pasterzy swych i ojców, z synowską miłością. Uczestnicząc także w ich troskach, niechaj ile możności modlitwą i czynem będą pomocą dla swoich prezbiterów, by mogli lepiej przezwyciężać przeszkody i owocniej wykonywać swe zadania”[12]. Powinni się modlić, aby kapłani zawsze świecili przykładem i swoją skuteczność opierali na modlitwie, aby sprawowali Mszę św. z wielką miłością, aby z żarliwością dbali o katechezę, aby zawsze zachowywali radość, która rodzi się z oddania i która tak bardzo pomaga nawet najbardziej oddalonym od Pana.

W dniu dzisiejszym możemy się modlić za kapłanów bardziej żarliwie niż zazwyczaj, żeby zawsze byli otwarci na wszystkich i oderwani od siebie samych. Kapłan nie należy do siebie, jak nie należy do swoich krewnych i przyjaciół, ani też do określonej ojczyzny. Same jego myśli, wola, uczucia nie należą do niego, ale do Chrystusa, który jest jego życiem.

Kapłan jest narzędziem jedności. Pan pragnie, ut omnes unum sint, aby wszyscy stanowili jedno (J 17, 21). On sam zaznaczał, że wszelkie królestwo podzielone wewnętrznie pustoszeje a miasto pozbawione jedności nie ostoi się. Kapłani powinni usiłować zachować jedność. To wezwanie św. Pawła „dotyczy głównie tych, którzy otrzymali święcenia kapłańskie w tym celu, by dalej podtrzymywać posłannictwo Chrystusa”[13]. Właśnie kapłan powinien czuwać nad zgodą między braćmi, czuwać, żeby jedność w wierze była mocniejsza niż antagonizmy spowodowane przez różnice w poglądach na sprawy nieistotne i doczesne. Kapłan powinien swoim przykładem i słowem utrzymywać wśród braci świadomość, że żadna ludzka sprawa nie jest tak ważna, by mogła zniszczyć tę cudowną rzeczywistość jedności. Cor unum et anima una (Dz 4, 32), którymi żyli pierwsi chrześcijanie, a którą my również powinniśmy praktykować. To posłannictwo jedności można pełnić łatwo, jeżeli jest się otwartym na wszystkich, jeżeli jest się cenionym przez swoich braci. „Módl się za kapłanów, tych obecnych i tych, którzy przyjdą, by prawdziwie miłowali swoich braci – ludzi, coraz bardziej i bez względu na osobę, i by potrafili pozyskać ich miłość dla siebie”[14].

Jan Paweł II, zwracając się do wszystkich kapłanów świata, zachęcał ich tymi słowami: „Sprawując Eucharystię na tylu ołtarzach świata, dziękujmy Wieczystemu Kapłanowi za dar udzielony nam w sakramencie kapłaństwa. I w tym dziękczynieniu można by słyszeć słowa, które Ewangelista wkłada w usta Maryi z okazji odwiedzin u Jej krewnej Elżbiety: Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię (Łk 1, 49). Podziękujmy również Maryi za niewypowiedziany dar kapłaństwa, przez który możemy służyć w Kościele każdemu człowiekowi. Niechaj to dziękczynienie rozbudzi również naszą żarliwość (...)!

Dziękujmy za to ustawicznie, całym naszym życiem, tym wszystkim, do czego jesteśmy zdolni. Podziękujmy razem z Maryją, Matką kapłanów. Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego (Ps 116(115), 12-13)”[15].
chrystusowiec

Usłyszeć Słowo Boże / Mk 14, 22-25

PAN PRYZYSIĄGŁ I TEGO nie odwoła: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka[1].
List do Hebrajczyków dokładnie określa kapłana, mówiąc, że jest on spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5, 1). Dlatego kapłan, jako pośrednik między Bogiem i ludźmi, jest ściśle związany ze składaną Ofiarą, gdyż jest …Więcej
PAN PRYZYSIĄGŁ I TEGO nie odwoła: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka[1].

List do Hebrajczyków dokładnie określa kapłana, mówiąc, że jest on spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5, 1). Dlatego kapłan, jako pośrednik między Bogiem i ludźmi, jest ściśle związany ze składaną Ofiarą, gdyż jest ona głównym aktem kultu, w którym wyraża się uwielbienie Stwórcy przez stworzenie.

W Starym Testamencie składano Bogu ofiary jako wyraz uznania dla Jego panowania i wdzięczności za otrzymane dary. Polegały one na całkowitym lub częściowym spaleniu darów ofiarnych na ołtarzu. Stanowiły symbol i obraz prawdziwej ofiary, którą Chrystus wraz z nadejściem pełni czasu złożył na Kalwarii. Ustanowiony Najwyższym Kapłanem na zawsze, Jezus ofiarował samego Siebie jako Ofiarę miłą Bogu, o wartości nieskończonej: sam stał się Kapłanem, Ołtarzem i Barankiem ofiarnym[2]. „Trzeba, ażeby człowiek oddawał Stwórcy cześć z wdzięcznością i uwielbieniem za wszystko, co od Niego otrzymał. Człowiek nie może stracić poczucia tego długu, który tylko on jeden spośród ziemskich istot może rozpoznać i spłacać jako stworzenie uczynione na obraz i podobieństwo Boga. A zarazem, biorąc pod uwagę jego ograniczoność jako stworzenia oraz fakt, że naznaczony jest grzechem, człowiek nie byłby zdolny do tego aktu sprawiedliwości wobec Stwórcy, gdyby sam Chrystus, współistotny Ojcu Syn i prawdziwy Człowiek, nie podjął tej eucharystycznej inicjatywy”[3]. Na Kalwarii Jezus, Najwyższy Kapłan, złożył Bogu najmilszą ofiarę uwielbienia i dziękczynienia. Ofiara Chrystusa była tak doskonała, że nie do pomyślenia jest jakakolwiek wyższa ofiara[4]. Była to równocześnie ofiara przebłagania i zadośćuczynienia za nasze grzechy. Jedna kropla Krwi Chrystusa wystarczyłaby na odkupienie grzechów ludzkości wszech czasów. Prośba Chrystusa na Krzyżu za jego braci, ludzi, została wysłuchana przez Ojca z największym upodobaniem i teraz pozostaje taka sama w niebie, bo Chrystus wciąż żyje, aby się wstawiać za nimi (Hbr 7, 25). Jezus Chrystus prawdziwie jest kapłanem, ale kapłanem dla nas, nie dla siebie, ofiarując Ojcu Przedwiecznemu pragnienia i uczucia religijne w imieniu rodzaju ludzkiego. Podobnie jest On ofiarą, ale dla nas, ofiarując sam siebie zamiast człowieka obarczonego winą. Otóż owe słowa apostoła: abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili wymagają od wszystkich chrześcijan, ażeby odtwarzali w sobie, jak tylko jest to możliwe, te same uczucia, które żywił Boski Odkupiciel, kiedy składał Siebie w ofierze, czyli ażeby naśladowali Jego pokorę i zanosili przed Najwyższy Majestat Boży uwielbienie, cześć, chwałę i dziękczynienie. Wymaga ponadto, ażeby w jakiś sposób podzielili los ofiary, wyrzekając się siebie według przykazań ewangelicznych, oddając się dobrowolnie i chętnie pokucie, każdy wyrzekając się swoich grzechów i wyznając je[5]. Uczyńmy dzisiaj takie postanowienie.

„CHRYSTUS JEZUS, Najwyższy i Wieczny Kapłan pragnął, aby Jego jedyne i niepodzielne kapłaństwo stało się udziałem Jego Kościoła”[6]. W odkupieńczej misji Chrystusa Kapłana uczestniczy cały Kościół „i zaleca się wszystkim członkom Ludu Bożego, ażeby przez sakramenty wtajemniczenia stali się uczestnikami kapłaństwa Chrystusowego w celu ofiarowania Bogu duchowej ofiary i dawania ludziom świadectwa o Jezusie Chrystusie”[7]. Wszyscy wierni uczestniczą w tym kapłaństwie Chrystusa, jakkolwiek w sposób zasadniczo odmienny od kapłanów. Dzięki duszy prawdziwie kapłańskiej uświęcają świat przez swoje doczesne działania, wykonywane w sposób po ludzku doskonały i we wszystkim dążą do chwały Bożej: matka troszcząca się o ognisko domowe, żołnierz dający przykład miłości do ojczyzny przez cnoty wojskowe, przedsiębiorca starający się o rozwój swojego zakładu i praktykujący sprawiedliwość społeczną i wszyscy ludzie wynagradzający za grzechy popełniane codziennie na świecie i ofiarujący podczas Mszy św. swoje życie i swoje prace.

Kapłani – biskupi i prezbiterzy – zostali wyraźnie „wydzieleni w jakiś sposób z Ludu Bożego, jednak nie w celu odłączenia ich od niego lub od jakiegokolwiek człowieka, lecz by całkowicie poświęcili się dziełu, do którego powołuje ich Pan. Nie mogliby być sługami Chrystusa, gdyby nie byli świadkami i szafarzami innego życia niż ziemskie; lecz nie potrafiliby też służyć ludziom, gdyby pozostali obcymi w stosunku do ich życia i warunków”[8]. Kapłan został wzięty z ludu i obdarzony godnością, która wprawia w zachwyt samych aniołów, lecz zostaje ludziom na nowo przywrócony, aby im służyć zwłaszcza w sprawach dotyczących Boga, co jest jego szczególną i jedyną misją w dziele zbawienia. Kapłan w wielu okolicznościach zastępuje na ziemi Chrystusa. Ma władzę odpuszczania grzechów, naucza drogi do nieba, a nade wszystko użycza swego głosu i swoich rąk Chrystusowi w doniosłym momencie Mszy św.: w Ofierze Ołtarza dokonuje konsekracji in persona Christi, w osobie Chrystusa. Żadna godność nie dorównuje godności kapłańskiej. Jedynie boskie macierzyństwo Maryi przewyższa tę Boską tajemnicę.

Kapłaństwo jest olbrzymim darem Jezusa Chrystusa dla Kościoła. „Podczas gdy kapłaństwo wspólne wiernych urzeczywistnia się przez rozwój łaski chrztu, przez życie wiarą, nadzieją i miłością, przez życie według Ducha, to kapłaństwo urzędowe służy kapłaństwu wspólnemu. Przyczynia się ono do rozwoju łaski chrztu wszystkich chrześcijan. Jest ono jednym ze środków, przez które Chrystus nieustannie buduje i prowadzi swój Kościół”[9]. Kapłan to „codzienne i bezpośrednie narzędzie zbawczej łaski, którą zdobył nam Chrystus. Jeśli rzeczywiście się to zrozumiało, jeśli przemyślało się to w aktywnej ciszy modlitwy, jak można uważać kapłaństwo za rezygnację? Jest ono zyskiem, którego nie można obliczyć. Nasza Święta Matka Maryja, najświętsza ze stworzeń – większy niż Ona tylko Bóg – raz jeden przyniosła na świat Jezusa. Kapłani przynoszą Go na naszą ziemię, do naszych ciał, do naszych dusz każdego dnia: przychodzi Chrystus, aby pożywić nas, aby ożywić nas, aby być, już teraz, zaczątkiem przyszłego życia”[10].

Dzisiaj powinniśmy podziękować Jezusowi za ten wielki dar. Dzięki, Panie, za powołania kapłańskie, które codziennie kierujesz do ludzi! Uczyńmy postanowienie, że będziemy traktować kapłanów z coraz większą miłością, szacunkiem, widząc w nich Chrystusa, który przechodzi, przynoszącego nam najcenniejszy dar, jakiego człowiek może zapragnąć - życie wieczne.

ŚWIADOM GODNOŚCI i odpowiedzialności kapłanów św. Jan Chryzostom na początku sprzeciwiał się wyświęceniu na kapłana i usprawiedliwiał się tymi słowami: „Jeżeli kapitan wielkiego okrętu, pełnego wioślarzy i naładowanego cennymi towarami, kazałby mi zasiąść przy sterze i polecił przepłynąć Morze Egejskie lub Tyrreńskie, natychmiast bym odmówił. A gdyby ktoś zapytał mnie, dlaczego, odpowiedziałbym od razu: ponieważ nie chcę zatopić okrętu”[11]. Ale, jak dobrze zrozumiał święty, Chrystus zawsze jest blisko kapłana, blisko okrętu. Ponadto zechciał On, żeby kapłanów ustawicznie otaczał szacunek i modlitwy wszystkich wiernych Kościoła. „Sami wierni (…) niech się odnoszą do nich, pasterzy swych i ojców, z synowską miłością. Uczestnicząc także w ich troskach, niechaj ile możności modlitwą i czynem będą pomocą dla swoich prezbiterów, by mogli lepiej przezwyciężać przeszkody i owocniej wykonywać swe zadania”[12]. Powinni się modlić, aby kapłani zawsze świecili przykładem i swoją skuteczność opierali na modlitwie, aby sprawowali Mszę św. z wielką miłością, aby z żarliwością dbali o katechezę, aby zawsze zachowywali radość, która rodzi się z oddania i która tak bardzo pomaga nawet najbardziej oddalonym od Pana.

W dniu dzisiejszym możemy się modlić za kapłanów bardziej żarliwie niż zazwyczaj, żeby zawsze byli otwarci na wszystkich i oderwani od siebie samych. Kapłan nie należy do siebie, jak nie należy do swoich krewnych i przyjaciół, ani też do określonej ojczyzny. Same jego myśli, wola, uczucia nie należą do niego, ale do Chrystusa, który jest jego życiem.

Kapłan jest narzędziem jedności. Pan pragnie, ut omnes unum sint, aby wszyscy stanowili jedno (J 17, 21). On sam zaznaczał, że wszelkie królestwo podzielone wewnętrznie pustoszeje a miasto pozbawione jedności nie ostoi się. Kapłani powinni usiłować zachować jedność. To wezwanie św. Pawła „dotyczy głównie tych, którzy otrzymali święcenia kapłańskie w tym celu, by dalej podtrzymywać posłannictwo Chrystusa”[13]. Właśnie kapłan powinien czuwać nad zgodą między braćmi, czuwać, żeby jedność w wierze była mocniejsza niż antagonizmy spowodowane przez różnice w poglądach na sprawy nieistotne i doczesne. Kapłan powinien swoim przykładem i słowem utrzymywać wśród braci świadomość, że żadna ludzka sprawa nie jest tak ważna, by mogła zniszczyć tę cudowną rzeczywistość jedności. Cor unum et anima una (Dz 4, 32), którymi żyli pierwsi chrześcijanie, a którą my również powinniśmy praktykować. To posłannictwo jedności można pełnić łatwo, jeżeli jest się otwartym na wszystkich, jeżeli jest się cenionym przez swoich braci. „Módl się za kapłanów, tych obecnych i tych, którzy przyjdą, by prawdziwie miłowali swoich braci – ludzi, coraz bardziej i bez względu na osobę, i by potrafili pozyskać ich miłość dla siebie”[14].

Jan Paweł II, zwracając się do wszystkich kapłanów świata, zachęcał ich tymi słowami: „Sprawując Eucharystię na tylu ołtarzach świata, dziękujmy Wieczystemu Kapłanowi za dar udzielony nam w sakramencie kapłaństwa. I w tym dziękczynieniu można by słyszeć słowa, które Ewangelista wkłada w usta Maryi z okazji odwiedzin u Jej krewnej Elżbiety: Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię (Łk 1, 49). Podziękujmy również Maryi za niewypowiedziany dar kapłaństwa, przez który możemy służyć w Kościele każdemu człowiekowi. Niechaj to dziękczynienie rozbudzi również naszą żarliwość (...)!

Dziękujmy za to ustawicznie, całym naszym życiem, tym wszystkim, do czego jesteśmy zdolni. Podziękujmy razem z Maryją, Matką kapłanów. Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego (Ps 116(115), 12-13)”[15].
chrystusowiec

Najgłębsza Ran Kościoła | Proroctwo | Bp Athanasius Schneider

PAN PRYZYSIĄGŁ I TEGO nie odwoła: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka[1].
List do Hebrajczyków dokładnie określa kapłana, mówiąc, że jest on spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5, 1). Dlatego kapłan, jako pośrednik między Bogiem i ludźmi, jest ściśle związany ze składaną Ofiarą, gdyż jest …Więcej
PAN PRYZYSIĄGŁ I TEGO nie odwoła: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka[1].

List do Hebrajczyków dokładnie określa kapłana, mówiąc, że jest on spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5, 1). Dlatego kapłan, jako pośrednik między Bogiem i ludźmi, jest ściśle związany ze składaną Ofiarą, gdyż jest ona głównym aktem kultu, w którym wyraża się uwielbienie Stwórcy przez stworzenie.

W Starym Testamencie składano Bogu ofiary jako wyraz uznania dla Jego panowania i wdzięczności za otrzymane dary. Polegały one na całkowitym lub częściowym spaleniu darów ofiarnych na ołtarzu. Stanowiły symbol i obraz prawdziwej ofiary, którą Chrystus wraz z nadejściem pełni czasu złożył na Kalwarii. Ustanowiony Najwyższym Kapłanem na zawsze, Jezus ofiarował samego Siebie jako Ofiarę miłą Bogu, o wartości nieskończonej: sam stał się Kapłanem, Ołtarzem i Barankiem ofiarnym[2]. „Trzeba, ażeby człowiek oddawał Stwórcy cześć z wdzięcznością i uwielbieniem za wszystko, co od Niego otrzymał. Człowiek nie może stracić poczucia tego długu, który tylko on jeden spośród ziemskich istot może rozpoznać i spłacać jako stworzenie uczynione na obraz i podobieństwo Boga. A zarazem, biorąc pod uwagę jego ograniczoność jako stworzenia oraz fakt, że naznaczony jest grzechem, człowiek nie byłby zdolny do tego aktu sprawiedliwości wobec Stwórcy, gdyby sam Chrystus, współistotny Ojcu Syn i prawdziwy Człowiek, nie podjął tej eucharystycznej inicjatywy”[3]. Na Kalwarii Jezus, Najwyższy Kapłan, złożył Bogu najmilszą ofiarę uwielbienia i dziękczynienia. Ofiara Chrystusa była tak doskonała, że nie do pomyślenia jest jakakolwiek wyższa ofiara[4]. Była to równocześnie ofiara przebłagania i zadośćuczynienia za nasze grzechy. Jedna kropla Krwi Chrystusa wystarczyłaby na odkupienie grzechów ludzkości wszech czasów. Prośba Chrystusa na Krzyżu za jego braci, ludzi, została wysłuchana przez Ojca z największym upodobaniem i teraz pozostaje taka sama w niebie, bo Chrystus wciąż żyje, aby się wstawiać za nimi (Hbr 7, 25). Jezus Chrystus prawdziwie jest kapłanem, ale kapłanem dla nas, nie dla siebie, ofiarując Ojcu Przedwiecznemu pragnienia i uczucia religijne w imieniu rodzaju ludzkiego. Podobnie jest On ofiarą, ale dla nas, ofiarując sam siebie zamiast człowieka obarczonego winą. Otóż owe słowa apostoła: abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili wymagają od wszystkich chrześcijan, ażeby odtwarzali w sobie, jak tylko jest to możliwe, te same uczucia, które żywił Boski Odkupiciel, kiedy składał Siebie w ofierze, czyli ażeby naśladowali Jego pokorę i zanosili przed Najwyższy Majestat Boży uwielbienie, cześć, chwałę i dziękczynienie. Wymaga ponadto, ażeby w jakiś sposób podzielili los ofiary, wyrzekając się siebie według przykazań ewangelicznych, oddając się dobrowolnie i chętnie pokucie, każdy wyrzekając się swoich grzechów i wyznając je[5]. Uczyńmy dzisiaj takie postanowienie.

„CHRYSTUS JEZUS, Najwyższy i Wieczny Kapłan pragnął, aby Jego jedyne i niepodzielne kapłaństwo stało się udziałem Jego Kościoła”[6]. W odkupieńczej misji Chrystusa Kapłana uczestniczy cały Kościół „i zaleca się wszystkim członkom Ludu Bożego, ażeby przez sakramenty wtajemniczenia stali się uczestnikami kapłaństwa Chrystusowego w celu ofiarowania Bogu duchowej ofiary i dawania ludziom świadectwa o Jezusie Chrystusie”[7]. Wszyscy wierni uczestniczą w tym kapłaństwie Chrystusa, jakkolwiek w sposób zasadniczo odmienny od kapłanów. Dzięki duszy prawdziwie kapłańskiej uświęcają świat przez swoje doczesne działania, wykonywane w sposób po ludzku doskonały i we wszystkim dążą do chwały Bożej: matka troszcząca się o ognisko domowe, żołnierz dający przykład miłości do ojczyzny przez cnoty wojskowe, przedsiębiorca starający się o rozwój swojego zakładu i praktykujący sprawiedliwość społeczną i wszyscy ludzie wynagradzający za grzechy popełniane codziennie na świecie i ofiarujący podczas Mszy św. swoje życie i swoje prace.

Kapłani – biskupi i prezbiterzy – zostali wyraźnie „wydzieleni w jakiś sposób z Ludu Bożego, jednak nie w celu odłączenia ich od niego lub od jakiegokolwiek człowieka, lecz by całkowicie poświęcili się dziełu, do którego powołuje ich Pan. Nie mogliby być sługami Chrystusa, gdyby nie byli świadkami i szafarzami innego życia niż ziemskie; lecz nie potrafiliby też służyć ludziom, gdyby pozostali obcymi w stosunku do ich życia i warunków”[8]. Kapłan został wzięty z ludu i obdarzony godnością, która wprawia w zachwyt samych aniołów, lecz zostaje ludziom na nowo przywrócony, aby im służyć zwłaszcza w sprawach dotyczących Boga, co jest jego szczególną i jedyną misją w dziele zbawienia. Kapłan w wielu okolicznościach zastępuje na ziemi Chrystusa. Ma władzę odpuszczania grzechów, naucza drogi do nieba, a nade wszystko użycza swego głosu i swoich rąk Chrystusowi w doniosłym momencie Mszy św.: w Ofierze Ołtarza dokonuje konsekracji in persona Christi, w osobie Chrystusa. Żadna godność nie dorównuje godności kapłańskiej. Jedynie boskie macierzyństwo Maryi przewyższa tę Boską tajemnicę.

Kapłaństwo jest olbrzymim darem Jezusa Chrystusa dla Kościoła. „Podczas gdy kapłaństwo wspólne wiernych urzeczywistnia się przez rozwój łaski chrztu, przez życie wiarą, nadzieją i miłością, przez życie według Ducha, to kapłaństwo urzędowe służy kapłaństwu wspólnemu. Przyczynia się ono do rozwoju łaski chrztu wszystkich chrześcijan. Jest ono jednym ze środków, przez które Chrystus nieustannie buduje i prowadzi swój Kościół”[9]. Kapłan to „codzienne i bezpośrednie narzędzie zbawczej łaski, którą zdobył nam Chrystus. Jeśli rzeczywiście się to zrozumiało, jeśli przemyślało się to w aktywnej ciszy modlitwy, jak można uważać kapłaństwo za rezygnację? Jest ono zyskiem, którego nie można obliczyć. Nasza Święta Matka Maryja, najświętsza ze stworzeń – większy niż Ona tylko Bóg – raz jeden przyniosła na świat Jezusa. Kapłani przynoszą Go na naszą ziemię, do naszych ciał, do naszych dusz każdego dnia: przychodzi Chrystus, aby pożywić nas, aby ożywić nas, aby być, już teraz, zaczątkiem przyszłego życia”[10].

Dzisiaj powinniśmy podziękować Jezusowi za ten wielki dar. Dzięki, Panie, za powołania kapłańskie, które codziennie kierujesz do ludzi! Uczyńmy postanowienie, że będziemy traktować kapłanów z coraz większą miłością, szacunkiem, widząc w nich Chrystusa, który przechodzi, przynoszącego nam najcenniejszy dar, jakiego człowiek może zapragnąć - życie wieczne.

ŚWIADOM GODNOŚCI i odpowiedzialności kapłanów św. Jan Chryzostom na początku sprzeciwiał się wyświęceniu na kapłana i usprawiedliwiał się tymi słowami: „Jeżeli kapitan wielkiego okrętu, pełnego wioślarzy i naładowanego cennymi towarami, kazałby mi zasiąść przy sterze i polecił przepłynąć Morze Egejskie lub Tyrreńskie, natychmiast bym odmówił. A gdyby ktoś zapytał mnie, dlaczego, odpowiedziałbym od razu: ponieważ nie chcę zatopić okrętu”[11]. Ale, jak dobrze zrozumiał święty, Chrystus zawsze jest blisko kapłana, blisko okrętu. Ponadto zechciał On, żeby kapłanów ustawicznie otaczał szacunek i modlitwy wszystkich wiernych Kościoła. „Sami wierni (…) niech się odnoszą do nich, pasterzy swych i ojców, z synowską miłością. Uczestnicząc także w ich troskach, niechaj ile możności modlitwą i czynem będą pomocą dla swoich prezbiterów, by mogli lepiej przezwyciężać przeszkody i owocniej wykonywać swe zadania”[12]. Powinni się modlić, aby kapłani zawsze świecili przykładem i swoją skuteczność opierali na modlitwie, aby sprawowali Mszę św. z wielką miłością, aby z żarliwością dbali o katechezę, aby zawsze zachowywali radość, która rodzi się z oddania i która tak bardzo pomaga nawet najbardziej oddalonym od Pana.

W dniu dzisiejszym możemy się modlić za kapłanów bardziej żarliwie niż zazwyczaj, żeby zawsze byli otwarci na wszystkich i oderwani od siebie samych. Kapłan nie należy do siebie, jak nie należy do swoich krewnych i przyjaciół, ani też do określonej ojczyzny. Same jego myśli, wola, uczucia nie należą do niego, ale do Chrystusa, który jest jego życiem.

Kapłan jest narzędziem jedności. Pan pragnie, ut omnes unum sint, aby wszyscy stanowili jedno (J 17, 21). On sam zaznaczał, że wszelkie królestwo podzielone wewnętrznie pustoszeje a miasto pozbawione jedności nie ostoi się. Kapłani powinni usiłować zachować jedność. To wezwanie św. Pawła „dotyczy głównie tych, którzy otrzymali święcenia kapłańskie w tym celu, by dalej podtrzymywać posłannictwo Chrystusa”[13]. Właśnie kapłan powinien czuwać nad zgodą między braćmi, czuwać, żeby jedność w wierze była mocniejsza niż antagonizmy spowodowane przez różnice w poglądach na sprawy nieistotne i doczesne. Kapłan powinien swoim przykładem i słowem utrzymywać wśród braci świadomość, że żadna ludzka sprawa nie jest tak ważna, by mogła zniszczyć tę cudowną rzeczywistość jedności. Cor unum et anima una (Dz 4, 32), którymi żyli pierwsi chrześcijanie, a którą my również powinniśmy praktykować. To posłannictwo jedności można pełnić łatwo, jeżeli jest się otwartym na wszystkich, jeżeli jest się cenionym przez swoich braci. „Módl się za kapłanów, tych obecnych i tych, którzy przyjdą, by prawdziwie miłowali swoich braci – ludzi, coraz bardziej i bez względu na osobę, i by potrafili pozyskać ich miłość dla siebie”[14].

Jan Paweł II, zwracając się do wszystkich kapłanów świata, zachęcał ich tymi słowami: „Sprawując Eucharystię na tylu ołtarzach świata, dziękujmy Wieczystemu Kapłanowi za dar udzielony nam w sakramencie kapłaństwa. I w tym dziękczynieniu można by słyszeć słowa, które Ewangelista wkłada w usta Maryi z okazji odwiedzin u Jej krewnej Elżbiety: Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię (Łk 1, 49). Podziękujmy również Maryi za niewypowiedziany dar kapłaństwa, przez który możemy służyć w Kościele każdemu człowiekowi. Niechaj to dziękczynienie rozbudzi również naszą żarliwość (...)!

Dziękujmy za to ustawicznie, całym naszym życiem, tym wszystkim, do czego jesteśmy zdolni. Podziękujmy razem z Maryją, Matką kapłanów. Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego (Ps 116(115), 12-13)”[15].
chrystusowiec

TOM 4 Księgi Niebios o Woli Bożej - część dziewiąta i ostatnia z TEGO TOMU, który został napisany w …

PAN PRYZYSIĄGŁ I TEGO nie odwoła: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka[1].
List do Hebrajczyków dokładnie określa kapłana, mówiąc, że jest on spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5, 1). Dlatego kapłan, jako pośrednik między Bogiem i ludźmi, jest ściśle związany ze składaną Ofiarą, gdyż jest …Więcej
PAN PRYZYSIĄGŁ I TEGO nie odwoła: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka[1].

List do Hebrajczyków dokładnie określa kapłana, mówiąc, że jest on spomiędzy ludzi brany, dla ludzi jest ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy (Hbr 5, 1). Dlatego kapłan, jako pośrednik między Bogiem i ludźmi, jest ściśle związany ze składaną Ofiarą, gdyż jest ona głównym aktem kultu, w którym wyraża się uwielbienie Stwórcy przez stworzenie.

W Starym Testamencie składano Bogu ofiary jako wyraz uznania dla Jego panowania i wdzięczności za otrzymane dary. Polegały one na całkowitym lub częściowym spaleniu darów ofiarnych na ołtarzu. Stanowiły symbol i obraz prawdziwej ofiary, którą Chrystus wraz z nadejściem pełni czasu złożył na Kalwarii. Ustanowiony Najwyższym Kapłanem na zawsze, Jezus ofiarował samego Siebie jako Ofiarę miłą Bogu, o wartości nieskończonej: sam stał się Kapłanem, Ołtarzem i Barankiem ofiarnym[2]. „Trzeba, ażeby człowiek oddawał Stwórcy cześć z wdzięcznością i uwielbieniem za wszystko, co od Niego otrzymał. Człowiek nie może stracić poczucia tego długu, który tylko on jeden spośród ziemskich istot może rozpoznać i spłacać jako stworzenie uczynione na obraz i podobieństwo Boga. A zarazem, biorąc pod uwagę jego ograniczoność jako stworzenia oraz fakt, że naznaczony jest grzechem, człowiek nie byłby zdolny do tego aktu sprawiedliwości wobec Stwórcy, gdyby sam Chrystus, współistotny Ojcu Syn i prawdziwy Człowiek, nie podjął tej eucharystycznej inicjatywy”[3]. Na Kalwarii Jezus, Najwyższy Kapłan, złożył Bogu najmilszą ofiarę uwielbienia i dziękczynienia. Ofiara Chrystusa była tak doskonała, że nie do pomyślenia jest jakakolwiek wyższa ofiara[4]. Była to równocześnie ofiara przebłagania i zadośćuczynienia za nasze grzechy. Jedna kropla Krwi Chrystusa wystarczyłaby na odkupienie grzechów ludzkości wszech czasów. Prośba Chrystusa na Krzyżu za jego braci, ludzi, została wysłuchana przez Ojca z największym upodobaniem i teraz pozostaje taka sama w niebie, bo Chrystus wciąż żyje, aby się wstawiać za nimi (Hbr 7, 25). Jezus Chrystus prawdziwie jest kapłanem, ale kapłanem dla nas, nie dla siebie, ofiarując Ojcu Przedwiecznemu pragnienia i uczucia religijne w imieniu rodzaju ludzkiego. Podobnie jest On ofiarą, ale dla nas, ofiarując sam siebie zamiast człowieka obarczonego winą. Otóż owe słowa apostoła: abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili wymagają od wszystkich chrześcijan, ażeby odtwarzali w sobie, jak tylko jest to możliwe, te same uczucia, które żywił Boski Odkupiciel, kiedy składał Siebie w ofierze, czyli ażeby naśladowali Jego pokorę i zanosili przed Najwyższy Majestat Boży uwielbienie, cześć, chwałę i dziękczynienie. Wymaga ponadto, ażeby w jakiś sposób podzielili los ofiary, wyrzekając się siebie według przykazań ewangelicznych, oddając się dobrowolnie i chętnie pokucie, każdy wyrzekając się swoich grzechów i wyznając je[5]. Uczyńmy dzisiaj takie postanowienie.

„CHRYSTUS JEZUS, Najwyższy i Wieczny Kapłan pragnął, aby Jego jedyne i niepodzielne kapłaństwo stało się udziałem Jego Kościoła”[6]. W odkupieńczej misji Chrystusa Kapłana uczestniczy cały Kościół „i zaleca się wszystkim członkom Ludu Bożego, ażeby przez sakramenty wtajemniczenia stali się uczestnikami kapłaństwa Chrystusowego w celu ofiarowania Bogu duchowej ofiary i dawania ludziom świadectwa o Jezusie Chrystusie”[7]. Wszyscy wierni uczestniczą w tym kapłaństwie Chrystusa, jakkolwiek w sposób zasadniczo odmienny od kapłanów. Dzięki duszy prawdziwie kapłańskiej uświęcają świat przez swoje doczesne działania, wykonywane w sposób po ludzku doskonały i we wszystkim dążą do chwały Bożej: matka troszcząca się o ognisko domowe, żołnierz dający przykład miłości do ojczyzny przez cnoty wojskowe, przedsiębiorca starający się o rozwój swojego zakładu i praktykujący sprawiedliwość społeczną i wszyscy ludzie wynagradzający za grzechy popełniane codziennie na świecie i ofiarujący podczas Mszy św. swoje życie i swoje prace.

Kapłani – biskupi i prezbiterzy – zostali wyraźnie „wydzieleni w jakiś sposób z Ludu Bożego, jednak nie w celu odłączenia ich od niego lub od jakiegokolwiek człowieka, lecz by całkowicie poświęcili się dziełu, do którego powołuje ich Pan. Nie mogliby być sługami Chrystusa, gdyby nie byli świadkami i szafarzami innego życia niż ziemskie; lecz nie potrafiliby też służyć ludziom, gdyby pozostali obcymi w stosunku do ich życia i warunków”[8]. Kapłan został wzięty z ludu i obdarzony godnością, która wprawia w zachwyt samych aniołów, lecz zostaje ludziom na nowo przywrócony, aby im służyć zwłaszcza w sprawach dotyczących Boga, co jest jego szczególną i jedyną misją w dziele zbawienia. Kapłan w wielu okolicznościach zastępuje na ziemi Chrystusa. Ma władzę odpuszczania grzechów, naucza drogi do nieba, a nade wszystko użycza swego głosu i swoich rąk Chrystusowi w doniosłym momencie Mszy św.: w Ofierze Ołtarza dokonuje konsekracji in persona Christi, w osobie Chrystusa. Żadna godność nie dorównuje godności kapłańskiej. Jedynie boskie macierzyństwo Maryi przewyższa tę Boską tajemnicę.

Kapłaństwo jest olbrzymim darem Jezusa Chrystusa dla Kościoła. „Podczas gdy kapłaństwo wspólne wiernych urzeczywistnia się przez rozwój łaski chrztu, przez życie wiarą, nadzieją i miłością, przez życie według Ducha, to kapłaństwo urzędowe służy kapłaństwu wspólnemu. Przyczynia się ono do rozwoju łaski chrztu wszystkich chrześcijan. Jest ono jednym ze środków, przez które Chrystus nieustannie buduje i prowadzi swój Kościół”[9]. Kapłan to „codzienne i bezpośrednie narzędzie zbawczej łaski, którą zdobył nam Chrystus. Jeśli rzeczywiście się to zrozumiało, jeśli przemyślało się to w aktywnej ciszy modlitwy, jak można uważać kapłaństwo za rezygnację? Jest ono zyskiem, którego nie można obliczyć. Nasza Święta Matka Maryja, najświętsza ze stworzeń – większy niż Ona tylko Bóg – raz jeden przyniosła na świat Jezusa. Kapłani przynoszą Go na naszą ziemię, do naszych ciał, do naszych dusz każdego dnia: przychodzi Chrystus, aby pożywić nas, aby ożywić nas, aby być, już teraz, zaczątkiem przyszłego życia”[10].

Dzisiaj powinniśmy podziękować Jezusowi za ten wielki dar. Dzięki, Panie, za powołania kapłańskie, które codziennie kierujesz do ludzi! Uczyńmy postanowienie, że będziemy traktować kapłanów z coraz większą miłością, szacunkiem, widząc w nich Chrystusa, który przechodzi, przynoszącego nam najcenniejszy dar, jakiego człowiek może zapragnąć - życie wieczne.

ŚWIADOM GODNOŚCI i odpowiedzialności kapłanów św. Jan Chryzostom na początku sprzeciwiał się wyświęceniu na kapłana i usprawiedliwiał się tymi słowami: „Jeżeli kapitan wielkiego okrętu, pełnego wioślarzy i naładowanego cennymi towarami, kazałby mi zasiąść przy sterze i polecił przepłynąć Morze Egejskie lub Tyrreńskie, natychmiast bym odmówił. A gdyby ktoś zapytał mnie, dlaczego, odpowiedziałbym od razu: ponieważ nie chcę zatopić okrętu”[11]. Ale, jak dobrze zrozumiał święty, Chrystus zawsze jest blisko kapłana, blisko okrętu. Ponadto zechciał On, żeby kapłanów ustawicznie otaczał szacunek i modlitwy wszystkich wiernych Kościoła. „Sami wierni (…) niech się odnoszą do nich, pasterzy swych i ojców, z synowską miłością. Uczestnicząc także w ich troskach, niechaj ile możności modlitwą i czynem będą pomocą dla swoich prezbiterów, by mogli lepiej przezwyciężać przeszkody i owocniej wykonywać swe zadania”[12]. Powinni się modlić, aby kapłani zawsze świecili przykładem i swoją skuteczność opierali na modlitwie, aby sprawowali Mszę św. z wielką miłością, aby z żarliwością dbali o katechezę, aby zawsze zachowywali radość, która rodzi się z oddania i która tak bardzo pomaga nawet najbardziej oddalonym od Pana.

W dniu dzisiejszym możemy się modlić za kapłanów bardziej żarliwie niż zazwyczaj, żeby zawsze byli otwarci na wszystkich i oderwani od siebie samych. Kapłan nie należy do siebie, jak nie należy do swoich krewnych i przyjaciół, ani też do określonej ojczyzny. Same jego myśli, wola, uczucia nie należą do niego, ale do Chrystusa, który jest jego życiem.

Kapłan jest narzędziem jedności. Pan pragnie, ut omnes unum sint, aby wszyscy stanowili jedno (J 17, 21). On sam zaznaczał, że wszelkie królestwo podzielone wewnętrznie pustoszeje a miasto pozbawione jedności nie ostoi się. Kapłani powinni usiłować zachować jedność. To wezwanie św. Pawła „dotyczy głównie tych, którzy otrzymali święcenia kapłańskie w tym celu, by dalej podtrzymywać posłannictwo Chrystusa”[13]. Właśnie kapłan powinien czuwać nad zgodą między braćmi, czuwać, żeby jedność w wierze była mocniejsza niż antagonizmy spowodowane przez różnice w poglądach na sprawy nieistotne i doczesne. Kapłan powinien swoim przykładem i słowem utrzymywać wśród braci świadomość, że żadna ludzka sprawa nie jest tak ważna, by mogła zniszczyć tę cudowną rzeczywistość jedności. Cor unum et anima una (Dz 4, 32), którymi żyli pierwsi chrześcijanie, a którą my również powinniśmy praktykować. To posłannictwo jedności można pełnić łatwo, jeżeli jest się otwartym na wszystkich, jeżeli jest się cenionym przez swoich braci. „Módl się za kapłanów, tych obecnych i tych, którzy przyjdą, by prawdziwie miłowali swoich braci – ludzi, coraz bardziej i bez względu na osobę, i by potrafili pozyskać ich miłość dla siebie”[14].

Jan Paweł II, zwracając się do wszystkich kapłanów świata, zachęcał ich tymi słowami: „Sprawując Eucharystię na tylu ołtarzach świata, dziękujmy Wieczystemu Kapłanowi za dar udzielony nam w sakramencie kapłaństwa. I w tym dziękczynieniu można by słyszeć słowa, które Ewangelista wkłada w usta Maryi z okazji odwiedzin u Jej krewnej Elżbiety: Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię (Łk 1, 49). Podziękujmy również Maryi za niewypowiedziany dar kapłaństwa, przez który możemy służyć w Kościele każdemu człowiekowi. Niechaj to dziękczynienie rozbudzi również naszą żarliwość (...)!

Dziękujmy za to ustawicznie, całym naszym życiem, tym wszystkim, do czego jesteśmy zdolni. Podziękujmy razem z Maryją, Matką kapłanów. Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego (Ps 116(115), 12-13)”[15].