Czy Chrystus znajdzie wiarę, gdy przyjdzie powtórnie? To jest pytanie postawione przez samego Jezusa. Upłynęło ponad 2000 lat i nadal jest aktualne.
Widać z powyższego filmiku, że ludzie wierzą...., ale w siebie, w pieniądz, we własne siły, zapominając a właściwie nie zdając sobie sprawy, że wszystko co mają, mają od Boga.
Poznając choć minimalnie historię Kościoła, gdy Kościół opierał się na zdrowej, tradycyjnej nauce, musimy dostrzec, że wiara naszych ojców, naszych dziadków, była wiarą prawdziwą. Mieli oni przynajmniej BOJAŹŃ BOŻĄ ! Wiedzieli, że pewnych granic przekroczyć nie mogą.
Dziś, gdy nauka Jezusa została rozmydlona i zmutowana, kiedy poprzestawiano hierarchie wartości, kiedy idzie się luzacko z duchem czasu, u bardzo wielu osób nie ma tej wiary!!!
Być może wydaje im się, że tą wiarę mają, ale co to za wiara, oparta na uczuciowości, tańcach, przyśpiewkach, upadkach???
Ci wszyscy, którzy mówią, że mają wiarę - NIGDY nie stanęliby w kolejce do Komunii Świętej by przyjąć Jezusa na rękę lub na stojąco, nie pozwalaliby na profanacje Świątyń, nie pozwalaliby klaskać w Kościele, nie chodziliby na koncerty i przedstawienia odbywające się w Kościołach i stanowczo stawaliby w obronie Jednego, Świętego i Apostolskiego Kościoła.
Wiem, co piszę. Moja wiara, jeszcze kilkanaście lat temu była podobna, dlatego nie dziwię się tym osobom, ale ja, wciąż prosiłam Boga o przymnożenie mi wiary, bowiem zależy mi na zbawieniu swoim i swojej rodziny. Nie poprzestałam tylko na modlitwie, ale wciąż pogłębiałam i pogłębiam swoją wiedzę. Bóg daje łaski i spełnia nasze prośby, jeśli są one zgodne z Jego wolą. Nie zawsze daje od razu, uczy cierpliwości, ale zawsze dostajesz więcej niż prosisz. I zawsze dostajesz to, co konieczne jest do Twojego zbawienia.
Czy Jezus znajdzie wiarę we mnie kiedy przyjdzie? - wierzę, że tak. I dziś, dziękuję Bogu za to, że kilka lat temu poznałam prawdziwy Kościół, prawdziwą, tradycyjną naukę, że spotkałam na swojej drodze wspaniałych, katolickich Kapłanów.