Slawek
31,3 tys.

BOLESNA KRÓLOWA POLSKI

Sercom, w których płynie polska krew...
Ukochana Matko Boża, Bolesna Królowo Polski, Maryjo pokornie i gorąco Cię proszę o liczne łaski i błogosławieństwa, a zwłaszcza dary Ducha Świętego dla tej osoby, która w tej chwili wzięła do ręki tę maleńką książeczkę o dziełach Twego ogromnego miłosierdzia nad polskim narodem i nad każdym bez wyjątku człowiekiem.
Maryjo, Tobie polecam duszę i ciało, życie i zdrowie tej osoby. Najdroższa Matko, przybądź duchowo na czas tego czytania i ogarnij swą matczyną miłością jeszcze jedną może bardzo cierpiące i zagubione - ludzkie serce.
Ile razy klękam przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Licheńskiej, zawsze się modlę za tych, którzy Czytają te skromne stronice, aby otwarli swe dusze na radosne przeżycie i spotkali się niejako osobiście z samą Najświętszą Panienką
Dziś polecam ciebie, Drogi Przyjacielu, czułej miłości niebieskiej Matki i Królowej polskiego narodu. Nie pytam cię, kim jesteś, jaki twój zawód czy przekonania. Jakie by nie było twoje życie - święte czy grzeszne, jaki obecnie stan twej duszy. Nie ważne, czy dopiero rozpoczynasz swe życic na tym świecie i jesteś pełen energii i wszelkich nadziei, czy może życie twoje już za tobą i stajesz pełen niepewności przed bramą wieczności. Jeśli te słowa dziś dotarły do ciebie, to jestem przekonany, że Maryja łaskawie spojrzała na ciebie, pragnie cię obdarzyć jakimiś łaskami, pragnie do ciebie przemówić, ma względem ciebie jakieś tajemnicze zamiary. A więc bierz i czytaj!

W połowie XIX w., w 1850 r., Matka Boża jako Królowa Polski przyszła z nieba na naszą ziemię, niosąc upomnienia i pociechę dla naszego narodu zakutego w kajdany niewoli, dla wszystkich strapionych ludzkich serc, a nawet i dla ciebie, drogi czytelniku, który w tej chwili wziąłeś do ręki te karty.
To, co tu przeczytasz, jest przeznaczone dla ciebie i dla innych, bo orędzie Najświętszej Panienki było i jest skierowane do wszystkich serc, w których płynie polska krew, gdziekolwiek one biją na kuli ziemskiej. W tej chwili przez te słowa Boża Rodzicielka pragnie przemówić do ciebie, niejako tobie się objawić. Chce tobie okazać swą troskliwą, macierzyńską miłość. Zamierza ciebie obdarzyć swą łaską i błogosławieństwem. Chciałaby uczynić z ciebie swego herolda. Nie odrzucaj więc tego listu. Nie gardź wezwaniem, ale znajdź spokojne miejsce i trochę wolnego czasu. Czytaj uważnie, otwierając swój umysł i serce na słodki głos Maryi. Poddaj się natchnieniom Ducha Świętego, a doznasz głębokich przeżyć, może nawet z dawna upragnionej łaski.
Nieprzyjaciele naszej Ojczyzny starali się uczynić wszystko, aby ludzie nie dowiedzieli się o wielkich objawieniach Maryjnych w Licheniu - o tym polskim Lourdes. Zaborcy najbardziej nie mogli znieść tego, że Maryja ukazywała się z Białym Orłem na piersiach, że zapowiadała zmartwychwstanie Polski, obiecywała swą duchową pomoc i krzepiła osłabłego w narodzie ducha.
Zaborcy prześladowali i więzili pasterza Mikołaja, zabraniali pisać w prasie i książkach na temat objawień. Księżom nie wolno było mówić w kazaniach o Licheniu. Pielgrzymom udającym się na to święte miejsce czyniono różne trudności. Był nawet czas, że cudowny wizerunek Bolesnej Królowej usiłowano zabrać i zniszczyć.
Matka Boża nie pozwoliła jednak, aby zupełnie zniweczono Jej wolę, aby sanktuarium przez Nią założone całkowicie upadło. Najrozmaitsze trudności, a zwłaszcza brak publikacji, sprawiły, że bogate i piękne objawienia Maryjne w Licheniu nie są tak szeroko znane, jak to być powinno. Najpierw wielka niewola, potem pierwsza wojna światowa i trudne czasy międzywojenne, następnie okupacja hitlerowska sprawiły, że sanktuarium nie zostało odpowiednio rozbudowane i urządzone.
W innych krajach w miejscach objawień Maryjnych stoją dziś wspaniałe kaplice, kościoły, bazyliki, domy pielgrzyma i klasztory. Prowadzą do tych miejsc wygodne drogi. Biskupi i kapłani stale o tych objawieniach mówią w kazaniach i zachęcają do pielgrzymek. Jadą więc ludzie setki kilometrów, aby przynajmniej raz w życiu być w takim miejscu, gdzie się ukazywała Boża Matka, by tam się właśnie pomodlić i zaczerpnąć mocy duchowych.
U nas jest inaczej. W grąblińskim lesie, gdzie Matka Boża chodziła i ukazywała się Mikołajowi, stoi maleńka kapliczka z resztkami pamiątkowej sosny. Mikołaju, mów o tym wszystkim ...
Na licheńskim wzgórzu, gdzie znajduje się Cudowny Obraz, w okresie pierwszych stu lat po objawieniach wybudowano zaledwie mały, niski, o słomianym dachu kościółek obok również małej, 130-letniej plebanii. Na domiar złego w czasie ostatniej okupacji i ten kościółek został zupełnie zdewastowany.

Niestety, zaledwie tyle zdołano zrobić i w ten sposób podziękować Bogu za cud objawień Maryjnych i za nieprzeliczone łaski, które z tego świętego wzgórza płynęły i płyną na cały naród. Na przykładzie Lichenia spełniło się to, co mówią o nas Polakach, że „cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie".
W Polsce mamy wiele wspaniałych sanktuariów Maryjnych. Przez wieki wznosili je królowie, książęta, magnaci, wielkie bogate zakony i miliony ofiarnych ludzi. Natomiast mało mamy miejsc, które Maryja upodobała i gdzie się ukazywała, oraz ścieżek, po których chodziła.
Takim wybranym i przez Bożą Rodzicielkę ulubionym miejscem jest właśnie ziemia licheńska, na której pozostawiła ślady swoich świętych stóp. Licheń - odcisk stóp
Mamy też w naszym kraju wiele wspaniałych wizerunków Matki Bożej. Słyną one łaskami i cudami, a wdzięczne serca obsypały je złotem, srebrem i brylantami. Mało zaś jest takich wizerunków, które w czasie objawień Maryja sama znalazła i dotknęła. Właśnie takim obrazem jest Cudowny Obraz Bożej Rodzicielki w Licheniu. Maryja znalazła go w puszczy, dotknęła swoją świętą ręką, dała go narodowi jako znak swej miłości i obecności. Obiecała wiele łask tym, którzy będą Ją prosić przed tym właśnie wizerunkiem. Pragnęła odbierać cześć w tym wyobrażeniu jako Matka i Bolesna Królowa Polski.
Przyszła Ona z Nieba nie tylko raz, aby ukazać się jednemu pastuszkowi i pozostawić cudowny wizerunek, ale pozostała tam duchowo do dziś.
Każdy pielgrzym, który z czystym sercem stanie w licheńskiej świątyni, odczuwa żywą obecność Matki Bożej na tym miejscu. Ona tu jest i bez przerwy rozdaje dzieciom swoim niezliczone łaski i cuda.
Maryja uczyniła wszystko, aby się okazać najczulszą Matką i najwierniejszą naszą Królową. Obecnie od nas zależy Jej cześć i spełnienie Jej życzeń, aby jak najwięcej wierzących braci dowiedziało się o Niej i korzystało z tej krynicy łask.
W tej chwili ty się tym dowiadujesz, ale staraj się, aby twoja rodzina, twój przyjaciel czy znajomi też usłyszeli o Licheniu i mogli przypomnieć sobie, jak bardzo są przez Maryję kochani. Bogurodzica Dziewica od tysiąca lat była nam najczulszą Matką i niezawodną wspomożycjelką, dziś pomoże nam otrząsnąć się z wad, grzechów i słabości, pomoże nam odrodzić się duchowo i moralnie. Maryja sprawi, że staniemy się narodem głęboko wierzącym, trzeźwym, czystym, szczęśliwym. Nie ma dla nas - słabych ludzi - innego sposobu i ratunku, jak tylko ramiona naszej Królowej Maryi.
Niniejsze opowiadanie jest oparte na wynikach badań naukowych, które jako historyk i kustosz sanktuarium prowadzę od kilku lat. Fakty są oparte na rękopisach i materiałach drukowanych, które powstały bezpośrednio po licheńskich wydarzeniach. Zachowała się też część dokumentów urzędowych, które wykorzystałem.
Bogatym źródłem wiadomości jest tradycja ludowa - bardzo żywa w parafii Licheń i w okolicy. Do dziś jeszcze żyją ludzie, których dziadkowie byli naocznymi świadkami licheńskich wydarzeń. Wielu znało wnuczkę pasterza Mikołaja, która zmarła w 1938 r. Słowa Matki Bożej, jak również przepowiednie są szeroko powtarzane przez ludzi. Niektóre jednak fakty są trudne do ścisłego ustalenia, a to z braku tych źródeł, które kiedyś pewnie były, ale w czasie wojny zaginęły. Ostatnio została opracowana obszerna monografia naukowa o Licheniu. Po przetłumaczeniu na język łaciński przesłano ją do Stolicy Apostolskiej razem z petycjami o koronację Cudownego Obrazu.
W tej broszurce opowieść będzie niedługa, bez podania źródeł historycznych, jest to bowiem wielki skrót dużego dzieła, zawierający najważniejsze wiadomości.
Jeśli chodzi o same objawienia, to celowo ograniczono się do opisu tylko trzech, podając ich treść w wielkim skrócie. Objawień było wiele, lecz o nich nie piszę z braku ścisłych danych. Może w przyszłości ktoś znajdzie bogatsze źródła.
Słowa Matki Bożej są podane częściowo według źródeł drukowanych bezpośrednio po samych objawieniach, a częściowo na podstawie tradycji ludowej, którą starano się przebadać w okolicy Lichenia i w ziemi konińskiej. Pragnę wyjaśnić, że opis objawień jest zgodny z faktami, jednak ich sposób wyrażenia został trochę wystylizowany, gdyż zarówno pasterz, jak i ludność okolic Lichenia mówili swoją gwarą.

Ks. Eugeniusz Makulski MIC
Kustosz senior Sanktuarium Maryjnego
Urodzony 9 lutego 1928 r. w Kotarszynie. 26 czerwca 1955 r. we Włocławku przyjął święcenia kapłańskie. W 1966 r. przybył do Lichenia. Od 1 stycznia 1967 r. przejął obowiązki proboszcza parafii p.w. św. Doroty. Był promotorem i organizatorem uroczystości koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Licheńskiej (15 sierpnia 1967 r.). W 1994 r. podjął wysiłek budowy największego kościoła w Polsce, który został poświęcony 12 czerwca 2004 r. Po poświęceniu bazyliki ks. Makulski przeszedł na emeryturę, zachowując dożywotnio tytuł honorowego kustosza licheńskiego Sanktuarium.
www.lichen.pl/pl
czciciel
Prawdziwym znakiem objawień Maryjnych w Licheniu jest cudowne źródełko ,polecam każdemu. Sam doświadczyłem tam nadzwyczajnej łaski uzdrowienia i pomocy Maryji.
jadwiska
W 1949 roku opiekę nad licheńskim sanktuarium powierzono Księżom Marianom. To oni w 1952 roku zorganizowali uroczyste obchody 100 rocznicy przeniesienia cudownego obrazu z grąblińskiego lasu do Lichenia. Mimo licznych trudności, jakie na każdym kroku sprawiały miejscowe władze, do Lichenia przybyło ok. 30 tys. pielgrzymów. Kustosz Sanktuarium ks. Eugeniusz Makulski niejednokrotnie czynił starania …Więcej
W 1949 roku opiekę nad licheńskim sanktuarium powierzono Księżom Marianom. To oni w 1952 roku zorganizowali uroczyste obchody 100 rocznicy przeniesienia cudownego obrazu z grąblińskiego lasu do Lichenia. Mimo licznych trudności, jakie na każdym kroku sprawiały miejscowe władze, do Lichenia przybyło ok. 30 tys. pielgrzymów. Kustosz Sanktuarium ks. Eugeniusz Makulski niejednokrotnie czynił starania by ogrodzić kaplice z pamiątkową sosną małym pomnikiem. Ale las był państwowy i nic nie wolno było w nim ruszyć. Mimo to pielgrzymi gromadzili się tu na modlitwie.
1 maja 1967 roku, w tajemnicy przed władzami komunistycznymi, ks. Eugeniusz Makulski- w miejscu gdzie, przed laty stała Biała Kaplica- postawił głaz z odciśniętymi śladami kobiecych stóp. Wszystko odbywało się późnym wieczorem w obecnośći zaledwie kilkunastu osób - mieszkańców Grąblina.
Po dwóch dniach władze wszczęły dochodzenie w sprawie kamienia, ale po paru tygodniach wnikliwych przesłuchań, groźb i szykan cała sprawa ucichła. Kamień pozostał. Od tego czasu przybywający pielgrzymi obchodzą go na kolanach, dotykają, sadzają na nim dzieci, wierząc, że Licheńska Pani, która przed laty ocaliła ludzi przed zarazą cholery wysłucha teraz ich spraw, z kórymi do niej przyjechali.
W 1989 roku zapadła decyzja, że las ma być wycięty. Ks. Makulski dowiedział się o tym od leśniczego z Grąblina Wojciecha Konata. Natychmiast pomyślał o tym, że las trzeba wykupić od władz państwowych. Ale w tamtych czasach, choć wydają się one nie tak bardzo odległe, było to prawie nie realne: komunistyczne władze nie robiły interesów z katolickim Kościołem. Mimo to ks. Makulski napisał w tej sprawie pismo do ministerstwa z prośbą o możliwość zakupienia dwóch hektarów lasu. Śmiała propozycja katolickiego księdza zaskoczyła najwyraźniej urzędników, gdyż po kilku miesiącach wysłannik ministra osobiście przyjechał do Lichenia.
W Polsce Ludowej- mówił urzędnik- nie zdarzyło się , aby Państwo sprzedało las Kościołowi. Takiej prośby nie mieliśmy ani razu. Ale ja księdza proboszcza rozumiem, gdzyż dziś na własne oczy zobaczyłem, co dzieje się w tym lesie uważanym przez ludzi wierzących za święty. Zdam relacje ministrowi- powiedział i odjechał do stolicy. W serce ks. Makulskiego wstąpiła nadzieja. Wkrótce przyszła odpowiedź: las można kupić pod warunkiem, ze zostanie on otoczony należytą, fachową opieką leśników.
Gdy specjalna komisja z nadleśnictwa w Koninie i Poznaniu mierzyła każde drzewo i każdą połać ziemi, by ocenić ile są warte ks. Makulski zanosił gorące modlitwy do Matki Bozej, by znalazły się skądś pieniadze na zakup lasu. I wtedy niespodziewanie do Lichenia przyjechała Krystyna Barglewiczowa, 80 letnia skromna, siwa staruszka z Krosna nad Sanem i ofiarowała kustoszowi oszczędności całego swojego życia. Pieniadze wystarczyły nie tylko na zakup lasu i opłaty notarialne, ale także na uporządkowanie terenu. A ks. Makulski już myślał jak wykupić od Państwa kolejne hektary.
W październiku 1991 roku za pieniądze ofiarowane przez Janinę Drummond udało się dokupić kolejne hektary. Po dwóch latach marianie stali się właścicielami kolejnych 4 hektarów lasu.
Zakup lasu był z jednej strony wielką radością i spełnieniem marzeń ks. Makulskiego, ale też wielkim obowiazkiem. Zaniedbany, brudny, zniszczony wymagał ogromu pracy i nakładów finansowych.
Z pomocą przyszli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Izabelinie i Górale z Kalwarii Zebrzydowskiej.To oni przez kilka tygodni wycinali uschłe drzewa,karczowali krzaki,wywozili śmieci i gałęzie.Wytyczyli aleje,gdzie w przyszłości miały stanąć Stacje Drogi Krzyżowej,zrobili ścieżki spacerowe,usypali wały ziemne.Potem przyszedł czas na zadrzewianie i zakrzewianie:posadzono tysiące sadzonek dębów,sosen,buków,klonów,brzóz,modrzewi i krzewów ozdobnych.Nie zapomniano o ptactwie i zwierzętach,dla których ten las był domem i z myślą o nich wykopano dwie sadzawki,a na drzewach zawieszono 100 ptasich budek.Cały teren został ogrodzony wysokim kamiennym murem.
Odnowiono stare kapliczki,wybudowano,nowe,ustawiono rzeźby.Na leśnych ścieżkach stanęło 15 stacji Drogi Krzyżowej.2 czerwca 1995 roku biskup Roman Andrzejewski odprawił tu Mszę Świętą i poświęcił Drogę Krzyżową,podczas której rozsypano ziemię i kamienie przywiezione z Palestyny,z miejsc związanych z życiem Jezusa i Matki Najświętszej.
Nieopodal bramy wejściowej na niewielkim wzgórzu z okazji 150 rocznicy objawień wzniesiona została Kaplica Jubileuszowa,w której umieszczono potężną rzeźbę Matki Bożej.Tradycją stało się już,że na sztachetach płotu otaczającego kaplicę pielgrzymi przywiązują chusteczki symbolizujące otarcie łez.Zapisują też na nich swoje bolesne sprawy i zawierzają je Matce Bożej.Dziś las jest miejscem modlitwy,kontemplacji i zadumy.Zatrzymują się tu niemal wszystkie pielgrzymki zdążające do Lichenia.W tym zwykłym lesie ma bowiem swój początek niezwykła historia,która sprawiła,że od wielu lat tysiące ludzi przybywają tu,by przed maleńkim wizerunkiem Matki Bożej prosić,dziękować,błagać.Polecać sprawy swoje i swoich bliskich.
Przekraczając kutą żelazną bramę,nad którą wznosi się rzeźba Matki Bożej przyciskającej do piersi białego orła wchodzi się w inny,trochę tajemniczy świat.Ta żelazna brama w jakiś symboliczny sposób odgradza od spraw zwyczajnych,od codzienności zabiegania,hałasu,pośpiechu,zgiełku ulic.Obdarowuje ciszą,szumem drzew,śpiewem ptaków.Przydrożne kapliczki pozwalają powrócić myślami do tego,co wydarzyło się w 1850 roku.
Na własne oczy można zobaczyć pień starej sosny,na której Tomasz Kłossowski zawiesił przed laty obraz Licheńskiej Pani.Krocząc leśnymi alejkami dochodzi się do miejsca,gdzie Matka Boża pierwszy raz ukazała się ubogiemu pasterzowi i gdzie podczas ostatniego spotkania pozostawiła na drodze ślady swoich stóp.I w ten sposób pielgrzymi stają się uczestnikami tej niezwykłej historii opowiadanej z pokolenia na pokolenie,przechowywanej w ludzkiej pamięci i sercach.
Dla pielgrzymów,którzy przybywają do Lichenia pierwszy raz Grąblin,miejscem objawień jest obowiązkowym przystankiem,z którego często na własnych nogach podążają do bazyliki przed oblicze Matki Bożej.Ale ten las skłania do zadumy,do wyciszenia,modlitwy.Dlatego wszyscy odprawiają też nabożeństwo Drogi Krzyżowej,która tu,na leśnych dróżkach ma szczególny charakter.
Nie omijają tego miejsca także ci,którzy już Licheń znają,i dla których Droga Krzyżowa w Grąblinie jest stałym elementem pielgrzymki.Tak czynią zawsze uczestnicy Ruchów Trzeźwościowych,Pielgrzymki Ludzi Wsi,Solidarności.Od ukrzyżowanego Syna wędrują do Jego Matki-Bolesnej Królowej Polski.
Slawek
Parę lat temu w nie typowych okolicznościach znalazła się w moich rękach ta książeczka - SANKTUARIUM MARYJNE W LICHENIU - BOLESNA KRÓLOWA POLSKI CZEKA NA CIEBIE!
Po przeczytaniu tych słów:
"Ukochana Matko Boża, Bolesna Królowo Polski, Maryjo pokornie i gorąco Cię proszę o liczne łaski i błogosławieństwa, a zwłaszcza dary Ducha Świętego dla tej osoby, która w tej chwili wzięła do ręki tę …
Więcej
Parę lat temu w nie typowych okolicznościach znalazła się w moich rękach ta książeczka - SANKTUARIUM MARYJNE W LICHENIU - BOLESNA KRÓLOWA POLSKI CZEKA NA CIEBIE!
Po przeczytaniu tych słów:
"Ukochana Matko Boża, Bolesna Królowo Polski, Maryjo pokornie i gorąco Cię proszę o liczne łaski i błogosławieństwa, a zwłaszcza dary Ducha Świętego dla tej osoby, która w tej chwili wzięła do ręki tę maleńką książeczkę o dziełach Twego ogromnego miłosierdzia nad polskim narodem i nad każdym bez wyjątku człowiekiem.
Maryjo, Tobie polecam duszę i ciało, życie i zdrowie tej osoby. Najdroższa Matko, przybądź duchowo na czas tego czytania i ogarnij swą matczyną miłością jeszcze jedną może bardzo cierpiące i zagubione - ludzkie serce.
Ile razy klękam przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Licheńskiej, zawsze się modlę za tych, którzy Czytają te skromne stronice, aby otwarli swe dusze na radosne przeżycie i spotkali się niejako osobiście z samą Najświętszą Panienką
Dziś polecam ciebie, Drogi Przyjacielu, czułej miłości niebieskiej Matki i Królowej polskiego narodu. Nie pytam cię, kim jesteś, jaki twój zawód czy przekonania. Jakie by nie było twoje życie - święte czy grzeszne, jaki obecnie stan twej duszy. Nie ważne, czy dopiero rozpoczynasz swe życic na tym świecie i jesteś pełen energii i wszelkich nadziei, czy może życie twoje już za tobą i stajesz pełen niepewności przed bramą wieczności. Jeśli te słowa dziś dotarły do ciebie, to jestem przekonany, że Maryja łaskawie spojrzała na ciebie, pragnie cię obdarzyć jakimiś łaskami, pragnie do ciebie przemówić, ma względem ciebie jakieś tajemnicze zamiary. A więc bierz i czytaj!"

Postanowiłem że przybliżę światu BOLESNĄ KRÓLOWĄ POLSKI, po przez kolejne przekazy na ten temat.
Ten artykuł jest wstępem, do kolejnych publikacji.

Książeczka była wydana w 1984 roku. 🤗 😇